Piotr Psyllos wpadł na pomysł jak udogodnić życie osób niemych. Samodzielnie opracował i wykonał naszpikowane elektroniką urządzenie, które pozwala gestami zapisywać zdania, a potem z pomocą syntezatora mowy je wypowiada.
– Urządzenie składa się z wygodnej rękawicy, oraz układu elektronicznego – opowiada wynalazca. – Żadne inne układy zewnętrzne nie są potrzebne, by wszystko działało właściwie.
Dzięki temu wynalazkowi osoby nieme mogą porozumieć się z otoczeniem, załatwić sprawy w urzędzie, czy zrobić zakupy. – Wykonując gesty ręką te osoby są w stanie wprowadzać zdania, które po zaakceptowaniu mogą być przetworzone na ludzką mowę – mówi Psyllos.
Słownik, z którego korzysta użytkownik rękawicy ma w swoich zasobach 140 tys. wyrazów. – Wszystkie komendy wyświetlane są na dość dużym wyświetlaczu ciekłokrystalicznym, więc nawet osoby słabo widzące będą w stanie dostrzec to, co jest napisane – tłumaczy Psyllos.
Jak opowiada nastolatek, motywacją do stworzenia tego urządzenia była po prostu chęć niesienia pomocy innym. – Nigdy nie wiadomo, kiedy sami znajdziemy się w trudnej sytuacji i też będziemy potrzebowali tego, żeby ktoś nam pomógł – mówi młody wynalazca.
(kd)