Wszystkie dotychczasowe propozycje Wojciecha Smarzowskiego okazywały się hitami. Reżyser proponuje kino trudne, zmuszające do gorzkiej refleksji nad nami samymi, ale jak się okazuje, w niczym nie zawęża to kręgu odbiorców jego filmów. Alkohol zawsze odgrywał w nich dużą rolę. W "Pod Mocnym Aniołem", opartym o powieść Jerzego Pilcha, stanowi zaś i punkt wyjścia i punkt centralny, wokół którego wszystko się toczy.
Zobacz także Premiery filmowe w Czwórce<<<
- Mnie też ta ilość alkoholu w moich filmach zaczęła przerażać i postanowiłem zrobić jeden, konkretny film tylko i wyłącznie o piciu - mówi w "Stacji Kultura" Smarzowski. - Jak zwykle sporą rolę odegrał przypadek. Jacek Rzehak przyniósł do mnie książkę Pilcha, do której miał prawa i poprosił, żebym ją przeczytał jeszcze raz. Nie dawałem mu nadziei, a jednak okazało się, że znalazłem klucz na sfilmowanie tego. Natomiast alkohol to jest ten temat, o którym mówimy, ale dla mnie ten film jest o nielinearności czasu, o samotności, o lękach. Alkohol jest po prostu mocnym tłem.
- Głównym adresatem "Pod Mocnym Aniołem" są osoby, które już się z alkoholem zetknęły, niekoniecznie pijąc - kontynuuje reżyser. - W Polsce jest 900 tys. alkoholików, leczy się co szósta osoba, ale są też ludzie, którzy mieszkają z alkoholikami i oni też nadają się na terapię. Dla mnie to jest problem absolutnie uniwersalny.
Pod Mocnym Aniołem/mat.pras./Kino Świat/fot.J. Drygała
Główną rolę w filmie zagrał Robert Więckiewicz. Jego gra została przez osoby, które już "Pod Mocnym Aniołem" widziały, oceniona bardzo wysoko. - Wielokrotnie byłem świadkiem takich sytuacji, że ktoś leżał pijany, gdzieś w bramie. Ja używam wszystkich tych elementów, które mi wpadają zmysłami do głowy, jako materiał do tworzenia postaci - mówi aktor.
Film wejdzie na ekrany kin w całej Polsce już w najbliższy piątek 17 stycznia. Będzie to bez wątpienia najmocniejsza premiera pierwszy miesięcy tego roku.
(ac/pj)