- Dowcipy należy opowiadać spontanicznie. Dlatego jak impreza jest drętwa i ludzie mi nie pasują siedzę cicho. Zachowuję się jak jakiś drewniany palant - mówi gość "Poranka Online". - Natomiast jak jest fajnie to potrafię zaszaleć. A jak się znajdzie godny przeciwnik to mogę przerzucać się z nim dowcipami do białego rana.
Nic więc dziwnego, że aktor w komediowych rolach czuje się jak ryba w wodzie. W teatrze możemy go oglądać m. in. w broadway'owskim przeboju "Mayday", w sztuce Michała Walczaka "Depresja komika" oraz w klasycznej stand-up comedy "Tańczący z myślami".
Czytaj także: Rafał Rutkowski o swojej pierwszej rozkładówce w negliżu >>>
W trakcji realizacji jednej ze sztuk Rafał Rutkowski spotkał na swej drodze Stanisława Tyma. Aktor wspomina: - Przedstawiliśmy się sobie i mniej więcej po trzech minutach postanowiłem opowiedzieć mojemu idolowi dowcip. Stasiek jednak jest taką osobą, że jak usłyszy słaby kawał, albo taki, który już zna - manifestuje to bezcenną miną. No i tak się złożyło, że kolejny żart odważyłem się opowiedzieć mu dopiero dwa lata później - opowiada Rutkowski.
Rafał Rutkowski w Czwórce
Jako prekursor "One Man Show" komik ocenia także kobiece poczucie humoru. Robi to jednak bardzo dyplomatycznie. - Czy kobiety potrafią opowiadać dowcipy... To tak jakbyś zapytał, czy potrafią oddychać. Znam chyba ze dwie - śmieje się rozmówca Michała Migały i Mariusza Infuleckiego. - Ale tak zupełnie serio, jest na świecie kilka fajnych stand-up'erek. Ja osobiście uwielbiam grać, kiedy widzę wśród publiczności kobiety. Bo one naprawdę potrafią się świetnie bawić. Śmieją się, żywiołowo reagują. Wysyłają sygnał zwrotny, że to, co robię jest ok.
W "Poranku OnLine" Rafał Rutkowski opowiadał też o polskiej scenie stand-up'owej bez cenzury, o największych sucharach, które słyszał w życiu, czytał również dowcipy nadesłane przez słuchaczy Czwórki. Rozmowa z aktorem jest dołączona do tekstu. Posłuchaj!
(kul/pj)