Jego najnowsza książka "Między wariatami. Opowieści terenowo-przygodowe", przez wielu określana jest mianem "the best of Meller". - Są tam moje reportaże z Kaukazu, Turcji, Iranu, głównie z lat 90. i początku XXI w. - mówi dziennikarz w Czwórce. - Większość tych tekstów powstawała w strefach wojennych, albo przynajmniej strefach konfliktu. Znajdziemy tam także obyczajowe materiały z Polski i felietony z ostatnich lat. Elementami spajającymi całość są "gawędy dygresyjne", które pisałem latem 2013, siedząc w lesie pod Szczecinkiem. To historie dziennikarskie "od kuchni".
"Między wariatami" to przegląd ponad 20 lat życia i pracy reporterskiej Mellera. Pierwsze teksty pochodzą z 1992 roku, ostatnie - z 2013. Jak zaznacza dziennikarz Czwórki, Kuba Kukla, w tej książce widać ewolucję autora: od młodego chłopaka, reportera, pchającego się "pod kule" i szukającego przygody w regionach ogarniętych wojną, po dojrzałego mężczyznę, męża i ojca. - Przejście od tekstów wojennych do felietonu o moim synku Guciu było zamierzone - mówi gość "Poranka OnLine". - Ten tekst zresztą kończy się twierdzeniem, że na żadnej wojnie nie czułem się tak męski, jak kąpiąc syna. Gdy woda robi chlup, chlup, chlup.
Meller przyznaje, że ostatnio zdarza mu się popadać w refleksje. - Tak w życiu jest, coś jest zawsze za coś: gdy jest za dużo zabawy, jest także mniej pisania. Gdy pojawia się rodzina, mniej się ryzykuje - tłumaczy dziennikarz. - Wyznaję zasadę, że wszystko w moim życiu czemuś służyło.
Czytaj także: Samozwańczy ambasadorzy Gruzji w Polsce <<<
I choć książka to zbiór feletonów i reportaży, Meller nie zawsze był wyłącznie dziennikarzem prasowym. W swojej historii zawodowej przeżył także epizody telewizyjne i radiowe. Dziś przyznaje jednak, że najlepiej czuje się w pisaniu. - Ale to się zmienia - mówi gość Czwórki. - To kwestia charakteru: gdy robię długo jedną rzecz, zaczynam się nudzić i szukać czegoś innego.
(kd)