- Andrzej jest uczulony na neosemantyzmy i drażnią go bezmyślne kalki znaczeniowe przejęte z angielskiego, Jurek jest zakochany we wgryzaniu się w strukturę formalno-znaczeniową słowa, a ja lubię odniesienia historyczno-językowe. Nasza książka to wypadkowa cech całej naszej trójki - mówi prof. Miodek i dodaje, że modne słowa pokazują, że staliśmy się... nerwowi i nieufni. - Pokazuje to kariera czasownika "podejrzewać". Już nikt nie sądzi, przypuszcza i mniema, tylko ciągle podejrzewa - wyjaśnia.
prof. Jan Miodek Granica mojej odporności psychicznej na agresję językową już dawno się wyczerpała. Ubolewam nad tym zwłaszcza w kontekście swojej miłości do sportu. Z żadnym z wnuków na meczu nie byłem, bo mi syn z synową nie pozwolą zabrać ich na stadion
Rozmówcy Martyny Ogonek tłumaczą też, które słowa powinniśmy polubić, a które rozpychają się w naszym języku. Opowiadają także o triumfalnym powrocie "destynacji", której do niedawna można by ze świecą szukać.
***
Tytuł audycji: "Stacja Kultura"
Prowadzi: Katarzyna Dydo
Materiał przygotowała: Martyna Ogonek
Data emisji: 2.11.2016
Godzina emisji: 10.48
kul/jp