Marcin Borchardt Dzisiaj Beksińscy to "marka", która pociąga wiele osób. Ciągle pojawia się na ich temat mnóstwo publikacji
Po głośnej i kontrowersyjnej "Ostatniej Rodzinie" Jana P. Matuszyńskiego, będziemy mieli okazję poznać historię rodziny Beksińskich przez pryzmat prywatnych, nigdy wcześniej w takiej formie niepublikowanych, dźwiękowych, filmowych i fotograficznych materiałów archiwalnych - spora ich część pochodzi ze zbiorów samych Beksińskich. - Opowieść "Albumu wideofonicznego" jest prowadzona w pierwszej osobie głosem samego artysty. Nie ma tu innego komentarza - tłumaczy Marcin Borchardt. - Chcieliśmy dotrzeć do wszystkiego, co Bekisiński nakręcił i co o nim nakręcono. Korzystaliśmy ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku, archiwów TVP i WFDiF, Piotra Dmochowskiego, a także telewizji zagranicznych - dodaje.
Przez niemal pół wieku Zdzisław Beksiński dokumentował całkowicie prozaiczne, codzienne życie swojej najbliższej rodziny. - To jest zupełnie niezwykłe. Zależało mu na czystej dokumentacji, a dla mnie to jest performatywny, filmowy projekt artystyczny - przekonuje Marcin Borchardt. A w jakim momencie twórcy dokumentu zaczynają opowieść? - Nie chcę zdradzać pierwszej sceny, mogę jednak powiedzieć, że w film rozpoczyna się w 1957 roku, gdy Beksiński kupuje pierwszy magnetofon.
Marcin Borchardt Materiały z prywatnego archiwum Beksińskich kręciła cała rodzina. Wszyscy oni byli z kamerą zaprzyjaźnieni
Jak bliskim prawdy obrazem losów rodziny Beksińskich będzie film "Beksińscy. Album wideofoniczny" oraz kiedy pojawi się on na ekranach naszych kin - odpowiedzi na te i inne pytania o dokumencie Marcina Borchardta znajdziecie w nagraniu całej rozmowy.
Zobacz teaser filmu
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Katarzyna Dydo
Gość: Marcin Borchardt (reżyser)
Data emisji: 30.03.2017
Godzina emisji: 11.13
jsz/kd