Tym razem warszawskie muzeum Polin w 50. rocznicę wydarzenia postanowiło zorganizować wystawę, która przybliża historię antysemickiej kampanii propagandowej, w wyniku której 13 tys. osób uznanych za "obce" zmuszonych zostało do opuszczenia Polski. Kuratorka wystawy Justyna Koszarska-Szulc przyznaje, że powodem, dla którego powstała było upamiętnienie i przypomnienie wydarzeń z tamtego okresu. - Pamięć o Marcu '68 jest rozszczepiona. Z jednej strony jest to miesiąc wspominany jako jeden z przełomowych w dążeniu do obalenia w Polsce komunizmu. Ta pamięć jest ugruntowana. Zadbali o to sami działacze Solidarności, którzy czują się spadkobiercami wydarzeń marcowych. Z drugiej strony mamy pamięć żydowską, która Marzec '68 zapamiętała jako historię wygnania - opowiadała kuratorka.
Chcieliśmy pokazać kontekst sytuacji ekonomicznej, społecznej i kulturowej, zdefiniować "ducha czasu" roku 1968 Justyna Koszarska-Szulc
- Okazało się, że te dwie pamięci nie zawsze są ze sobą zbieżne. Dużym wyzwaniem dla nas, tworzących scenariusz wystawy, było ich połączenie, dzięki któremu miałyśmy okazję przedstawić różne spojrzenia na wydarzenia z tamtego okresu - tłumaczyła w rozmowie z Katarzyną Dydo.
Czy kuratorkom udało się stworzyć obiektywny i całościowy obraz wydarzeń marcowych? Jak na wystawę reagują osoby będące świadkami akcji propagandowych z lat 60. XX wieku? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Justyna Koszarska-Szulc (kuratorka wystawy)
Data emisji: 16.03.2018
Godzina emisji: 11.40
ac/kul