Czarnobyl - Święty Graal podróżnika

26 kwietnia 1986 roku, zaledwie kilka godzin po wybuchu reaktora, Igor Kostin przeleciał helikopterem nad płonącym czwartym blokiem elektrowni atomowej w Czarnobylu. 20 lat po tych zdarzeniach, zmagając się z chorobą popromienną, wydał książkę "Czarnobyl. Spowiedź reportera", która stała się punktem wyjścia dla rozmowy z polskimi podróżnikami.

Zdjęcie ilustracyjne. Prypeć - opuszczone miasto widmo przy granicy z Białorusią

Foto: shutterstock/Kateryna Upit

Paweł Mielczarek ma 35 lat, od 13 lat organizuje wyprawy do Czarnobyla. - To właśnie zdjęcia Kostina przyciągnęły mnie do "strefy wykluczenia". Warto je oberzeć, zanim pojedzie się do Prypeci - mówi podróżnik. - W najbardziej niedostępnym miejscu na ziemi jest dziś bardzo cicho, a przyroda odzyskuje, to co do niej należało - dodaje.  

Czytaj także

Łopaty na skażenie. Jak "likwidatorzy Czarnobyla" sprzątali po katastrofie?

Systuacja zmienia się w weekendy, kiedy do Prypeci przyjeżdża nawet 1000 osób dziennie i wszyscy chcą zobaczyć ten diabelski młyn, ten szpital i ten basen. Michał Żegleń w Czarnobylu był 15 razy. - Sterownia jest rozmontowana, nie ma tam większości przycisków i wyświetlaczy. To, co zostało, pokrywa kurz. Czuć pustkę i postapokaliptyczny klimat, ale dziś jest to w miarę normalnie funkcjonujące miasto - opowiada. - W tamtejszych sklepikach można płacić kartą, ale ekspedientki mają też liczydła, a resztę wydają w cukierkach - mówi Żegleń.   

Jakie wspomnienia ze swoich wypraw przywiozły Magda Ziółkowska i Asia Sosnowska? Czy postapokalipsa jest lepsza od raju? Dlaczego młodzi ludzie jeżdżą do Czarnobyla? O tym w materiale Oli Jasińskiej.

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Data emisji: 22.07.2019

Godzina emisji: 10.30

kul/kd