Festiwal Filmowy w Wenecji: polski slow burner i "Diuna" w kawałkach

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2021 15:50
- Tegoroczna odsłona to powrót gwiazd światowego kina. Fabryka Snów przywiozła do Wenecji swoje największe produkcje, a jestem mile zaskoczony, bo żaden z festiwalowych filmów, które obejrzałem, jakoś szczególnie mnie nie zawiódł - ocenia krytyk Łukasz Muszyński. 
Światowa premiera filmu Jana P. Matuszyńskiego odbyła się na 78. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Na zdj.: Tomasz Ziętek, Sandra Korzeniak, Jan P. Matuszynski, Agnieszka Grochowska i  Jacek Braciak
Światowa premiera filmu Jana P. Matuszyńskiego odbyła się na 78. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Na zdj.: Tomasz Ziętek, Sandra Korzeniak, Jan P. Matuszynski, Agnieszka Grochowska i Jacek Braciak Foto: PAP/EPA/CLAUDIO ONORATI

Kino początku drugiej dekady XXI wieku ma się nieźle. Takie wnioski płyną z Wenecji. W tym roku na Lido przyjechali nie tylko wielcy mistrzowie, ale też reżyserzy "na dorobku". I wcale nie dzieliła ich wielka przepaść Łukasz Muszyński

Ślady są. Światowa premiera "Żeby nie było śladów"

W Wenecji odbyła się światowa premiera najnowszego filmu Jana P. Matuszyńskiego "Żeby nie było śladów". - Siłą tego filmu jest pozorna beznamiętność, z jaką reżyser opowiada o wydarzeniach, do których doszło w Polsce na początku lat 80. Ale w rzeczywistości pod chłodnym, paradokumentalnym stylem obserwacji PRL-owskiego świata, buzują emocje - opowiada gość Czwórki. - "Żeby nie było śladów" to "slow burner". W ten sposób amerykańscy krytycy filmowi nazywają filmy, które rozkręcają się bardzo powoli, każą nam zainwestować swój czas i cierpliwość, ale im bliżej końca, tym coraz bardziej gęstnieja i wywołują coraz większe emocje. Opowieść Matuszyńskiego trwa trzy godziny, ale warto je poświęcić.

ŻEBY NIE BYŁO ŚLADÓW - główny zwiastun filmu / KinoSwiatPl

Polska premiera obrazu odbędzie się na festiwalu filmowym w Gdyni. "Żeby nie było śladów" jest także polskim kandydatem do Oscara w kategorii "Najlepszy film międzynarodowy".

Posłuchaj
15:59 CZWÓRKA Stacja Kultura - wenecja 10.09.2021.mp3 Festiwal Filmowy w Wenecji - wielkie kino czy produkcje średniej jakości? (Stacja Kultura/Czwórka) 

Czy "Diuna" przyniesie szczęście Denisowi Villeneuve?

Sprawdź także
Blade Runner Shutterstock Anton_Ivanov 1200.jpg
Świat androidów Dicka, Scotta i Villeneuve'a

Festiwalowi goście mieli też szansę zobaczyć "Diunę" - nową ekranizację bestsellerowej powieści science fiction autorstwa Franka Herberta. - Reżyserem filmu jest Denis Villeneuve, twórca m.in. nowego "Blade Runnera" i wydawałoby się, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Obsada tej produkcji to aktualny gwiazdozbiór hollywoodzkiego kina z Timothéego Chalametem i Zendayą. Niestety Villeneuve doszedł do wniosku, że nie uda mu się w jednym filmie przedstawić całej ksiązki Herberta. Więc na razie mamy część pierwszą, a czy i kiedy powstanie część druga, to już zależy od wyników finansowych tej pierwszej - wyjaśnia Łukasz Muszyński. Polska premiera "Diuny" odbędzie się 22 października 2021 roku.

Diuna | Oficjalny zwiastun / Warner Bros Polska

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Michał Piwowarek

Gość: Łukasz Muszyński (krytyk filmowy, Filmweb.pl)

Data emisji: 10.09.2021

Godzina emisji: 10.15

kul

Czytaj także

Kobiety Filmu walczą m.in. o parytety w branży filmowej

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2020 10:00
Stowarzyszenie Kobiety Filmu opracowało "Kodeks Etyki i Dobrych Praktyk", w którym znalazły się m.in. zapisy dotyczące zatrudnienia, czy etyki pracy. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ucieczka na srebrny glob" – historia nieukończonego arcydzieła

Ostatnia aktualizacja: 06.09.2021 10:55
Przed nami kolejna światowa premiera na trwającym właśnie w wielu miastach Festiwalu Docs Against Gravity. W poniedziałek 6 września polscy widzowie jako pierwsi mają szansę zobaczyć pełnometrażowy dokument Kuby Mikurdy "Ucieczka na srebrny glob", opowiadający o szczególnym filmie w twórczości Andrzeja Żuławskiego. "Na srebrnym globie", który miał szansę stać się jednym z najbardziej przełomowych filmów science-fiction w historii, nigdy nie został ukończony.
rozwiń zwiń