Słysząc hasła "sztuka nieprofesjonalna", "sztuka naiwna", większość z nas przywołuje postać Nikifora, krynickiego malarza. Ten rodzaj sztuki ma też swoją kobiecą reprezentację.
- Talent jest niezależny od płci. Wśród reprezentantów sztuki naiwnej są i kobiety, i mężczyźni. Nikifor jest znany właściwie wszystkim, to nasz najwybitniejszy, najbardziej znany, najbardziej spopularyzowany artysta nieprofesjonalny, intuicyjny - mówi Alicja Nikolska, kuratorka ekspozycji "Malarki warszawskie. Szkice ze sztuki zwanej naiwną" w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. - O tej sztuce możemy też mówić: sztuka samorodna, surowa, osobna, outsider art. Wśród nazw pojawiają się też "malarze gołębiego serca", co dotyczy twórców śląskich nieprofesjonalnych. Każde z tych określeń coś wnosi do opisu tej sztuki. Są to dzieła między sztuką ludową a sztuką profesjonalną - dodaje.
Aleksander Jackowski, wielki znawca i ekspert od sztuki zwanej naiwną, pisał, że jest to sztuka liryczna, poetycka, której sposób tworzenia jest immanentny z osobowością twórcy. - Ci twórcy nie wybierali konwencji, sposobu malowania, malowali tylko tak, jak potrafili. Mieli talent, pasję i intuicję - podkreśla gość Kasi Dydo. - Dzięki temu trafili do największego, najważniejszego dla badaczy, kolekcjonerów i miłośników tej sztuki, dzieła "O sztuce zwanej naiwną", które Aleksander Jackowski wydał w 1995 roku. Jest w nim blisko 90 postaci, które jak przyznał autor, wybrane zostały z bólem serca ze zbioru kilkuset nazwisk - dodaje.
11:59 czwórka stacja kultura 13.12.2022 wystawa.mp3 O wystawie "Malarki warszawskie. Szkice ze sztuki zwanej naiwną" opowiada Alicja Nikolska, kuratorka ekspozycji (Stacja Kultura/Czwórka)
Ekspozycja "Malarki warszawskie. Szkice ze sztuki zwanej naiwną" jest krokiem do większego przedsięwzięcia. - W 2025 roku chcemy z koleżankami z innych muzeów przygotować kolejną edycję wystawy "Talent, pasja, intuicja". Pierwsza wystawa z tej serii odbyła się w 1965 roku, potem co 20 lat były kolejne. Dziś, już po śmierci ich inicjatora Aleksandra Jackowskiego, chcemy dalej mierzyć się z tym tematem - mówi gość Czwórki. - Chcemy też przygotować publiczność na taką ekspozycję w Muzeum Etnograficznym. W tym celu od 2021 roku robimy małe wystawy monograficzne. Pierwsza z nich była poświęcona Nikiforowi, teraz przyszedł czas na kobiecą reprezentację - dodaje.
Alicja Nikolska zdradza, że przeglądając album Aleksandra Jackowskiego, trafiła na obrazy kilku malarek, które łączyła Warszawa, a w dodatku były pięknie reprezentowane w kolekcji Państwowego Muzeum Etnograficznego. Maria Korsak, Leokadia Płonkowa, Halina Walicka i Łucja Mickiewicz - bohaterki wystawy, wybitne, trochę zapomniane, nieżyjące już artystki związane z miastem.
- Wybór padł na te panie, bo wszystkie cztery działały w Warszawie, mieszkały w Warszawie, to miasto je łączy - wyjaśnia kuratorka. - Dwie z nich uczestniczyły w zajęciach ognisk plastycznych. W latach 60. i 70. działalność ognisk miała spore znaczenie, prowadzili je wybitni artyści. Dzięki pracy w ognisku Leokadia Płonkowa bardzo rozwinęła swój talent. Po śmierci artystki, na mocy jej testamentu, cała jej spuścizna została przekazana Muzeum Etnograficznemu. Dzięki temu oprócz prac plastycznych dotarła do nas cała dokumentacja dotycząca ogniska, w którym pracowała - dodaje.
Nie na wszystkich obrazach Marii Korsak, Leokadii Płonkowej, Haliny Walickiej czy Łucji Mickiewicz odnajdziemy Warszawę. Łucja Mickiewicz może nas zachwycić wyjątkowymi, haftowanymi pejzażami. Leokadia Płonkowa uderzy nas kolorystyką, Maria Walicka - idyllicznymi scenami, Maria Korsak zabierze do warszawskich parków.
Wszystkie dzieła prezentowane na ekspozycji należą do kolekcji Państwowego Muzeum Etnograficznego, które już od końca lat 50. gromadzi sztukę nieprofesjonalną w swoich archiwach.
***
Audycja: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Alicja Nikolska (Państwowe Muzeum Etnograficzne)
Data emisji: 13.12.2022
Godzina emisji: 11.15
pj/kor