Wejście na Mount Everest na bosaka
Na co dzień Kasia Dydo prowadzi audycje "Stacja Kultura" i "Ratujemy świat". Modą interesowała się "od zawsze", a w pandemii postanowiła rozpocząć naukę w prestiżowej szkole projektowania kostiumów i ubiorów - Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. 28 września ukończyła ją z wyróżnieniem. Została także doceniona trzema innymi wyróżnieniami - od Teatru 6. Piętro, RISK Made in Warsaw i Państwowego Muzeum Etnograficznego. - Gdybym ci pokazała swój pierwszy rysunek ze szkoły, pękłbyś ze śmiechu. Był tak zły, że aż wstydziłam się go oddać. Dlatego przez dwa lata ostro pracowałam i było to dla mnie jak wejście na Mount Everest na bosaka - śmieje się rozmówczyni Adama Smolarka.
Wnuczka krawcowej
- Jestem wnuczką krawcowej, a moda jest moją pasją - opowiada dziennikarka. - W trakcie II wojny światowej moja babcia trafiła do niewoli i tam tak zwana "dobra Niemka" nauczyła ją szyć, bo chciała dać jej na przyszłość jakiś zawód. Moja babcia wykorzystała tę okazję i potem obszywała wszystkie mieszkanki Trzebnicy. A że były to czasy PRL-u, nieźle musiała się nakombinować. Chodziłam z babcią do sklepu z tkaninami i byłam też trochę beneficjentką jej działalności, bo miałam oryginalne sukienki. Babcia szyła po swojemu i na pełnej petardzie. Wydaje mi się, że odziedziczyłam po niej te cechy.
"Cała w kwiatach" i w lnianych żakardach
Kolekcję dyplomową Kasia Dydo zaprezentowała przy współpracy z Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie. W budynku mieścił się niegdyś oddział drukarni żyrardowskich Zakładów Lniarskich, które już pod koniec XIX wieku stały się najpotężniejszą fabryką lnu ówczesnej Europy, a wyroby były znane i cenione na całym świecie. - Do stworzenia kolekcji użyłam lnianych żakardów, które zostały utkane w muzeum na starych, odrestaurowanych maszynach z lat 70. ubiegłego wieku. Wzory tkanin pochodzą z lat 1939-1970. - wyjaśnia Kasia Dydo. - Wiele lat temu len był uprawiany w okolicach Żyrardowa, a fabryki tętniły życiem, produkując piękne tkaniny. Pochodzę z Mazowsza, więc naturalnie szukałam tematu bliskiego miejsca, gdzie mieszkam. Tą kolekcją chciałam podtrzymać mazowieckie tradycje włókiennicze, oddać hołd projektantom tkanin z przeszłości, wymyślić nową formę dla wspaniałej tkaniny, jaką jest len.
Jedna z sylwetek w kolekcji Kasi Dydo "Cała w kwiatach".
Obsesja poszukiwania formy
- Kolekcja Katarzyny Dydo-Rosłoń jest moją ulubioną. Fantastyczne wykonanie, niesamowita konstrukcja, autorskie printy, świetne nawiązanie do światowych trendów to elementy, które sprawiały, że te projekty wybijały się na tle innych - mówiła Magdalena Płonka, dyrektor Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru. Przedstawiciele Muzeum Etnograficznego podkreślali, że Kasia Dydo podtrzymała polskie tradycje włókiennicze. – Każdy projektant, który myśli o sobie w tych kategoriach na poważnie, chce wymyślić nową formę i to poszukiwanie nowej formy było moją obsesją na studiach. Oglądałam albumy ze sztuką i architekturą, przyglądałam się przyrodzie, rysowałam abstrakcyjne projekty i szukałam inspiracji, w każdym kształcie, który mnie otaczał. Dziś wiem też, że ten, kto potrafi te swoje poszukiwania przenieść na konfekcję, czyli ubrania do noszenia, jest mistrzem – dodaje Kasia Dydo.
17:37 Pasjonauci - dydo 08.10.2022.mp3 Kasia Dydo o kolekcji "Cała jesteś w kwiatach", polskim lnie, zrównoważonej modzie i spełnianiu marzeń (Pasjonauci/Czwórka)
Jeden z projektów dyplomowych Kasi Dydo.
***
Tytuł audycji: Pasjonauci
Prowadził: Adam Smolarek
Gość: Kasia Dydo (dziennikarka, projektantka mody, absolwentka Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru)
Data emisji: 08.10.2022
Godzina emisji: 12.15
kul/kor