- Gdy kręcę film, tęsknię za muzyką. Gdy piszę muzykę, tęsknię za filmem. Moje serce zawsze będzie w rozterce, bo zarówno jednym, jak i drugim chcę się zajmować – tłumaczy Maria Sadowska. Artystka, która nie tylko śpiewa, komponuje i aranżuje, lecz również reżyseruje, była gościem Urszuli Kaczyńskiej w audycji "EX Magazine".
Marysia Sadowska kiedyś planowała zostać wielką międzynarodową gwiazdą i była pewna, że nie będzie mieszkała na stałe w Polsce. Jednak doświadczenia ostatnich kilkunastu lat upewniły ją, że nie jest materiałem ani na "plastikową" gwiazdę, ani na notoryczną emigrantkę. – Gdy mieszkałam w Japonii, na własnej skórze poczułam, co to znaczy być produktem show biznesu. Zostałam pięknie opakowana i nie miałam nic do powiedzenia w kwestii własnego repertuaru czy ubrań – wspomina artystka. – Od tamtej pory idę własną drogą – podkreśla.
Ostatnia płyta Marii Sadowskiej ukazała się jesienią ubiegłego roku. Krążek "Kaczmarski & Jazz", który zawiera jazzowe opracowania muzyki Jacka Kaczmarskiego, powstał przy współpracy Anny Serafińskiej i Janusza Szroma. Jak przyznaje artystka, praca nad albumem była dla wszystkich wyzwaniem. – To był dla nas muzyczny Mount Everest. Jako muzycy jazzowi jesteśmy raczej ludźmi dźwięku niż słów, a u Jacka Kaczmarskiego jest mnóstwo słów. Bardzo ważne było dla nas, by te słowa nie zostały przytłoczone przez muzykę i aranżację – tłumaczy gość Czwórki. Maria Sadowska zapowiada, że wiosną odbędą się kolejne promujące krążek koncerty.
Artystka właśnie realizuje swój kolejny film. Przypomnijmy, że w 2008 roku zadebiutowała krótkometrażową fabułą zatytułowaną "Non-stop kolor". Prace nad nowym filmem weszły w fazę montażu. – Z jednej strony mam już dość tego filmu, a z drugiej nie mogę żyć bez tych bohaterów i tej historii – wyznaje Maria Sadowska.
Marysia Sadowska zaprezentowała się widzom Czwórki w oryginalnej bluzie z kapturem, uszytej z tradycyjnych ludowych zielono-czerwonych chust. Jak tłumaczy, gdy tylko bluza przyśniła jej się pewnej nocy, od razu zapragnęła sobie taką uszyć. – To są nasze polskie wzory, one dodają dziewczęcości. Poza tym, ja nigdy nie bałam się kolorów – tłumaczy.
Więcej w rozmowie Uli Kaczyńskiej z Marią Sadowską. Dźwięk znajdziesz w boksie "Posłuchaj" ramce po prawej stronie.
ap/ŁSz