Zobacz więcej na temat nominacji
– Ten film był wyjątkowo ciężki – mówiła Agnieszka Holland. – Długo się wahałam, bałam się tego z różnych powodów: i tematu, i powrotu do tego świata – opowiadała twórczyni takich obrazów jak "Gorzkie żniwa" (1985) czy "Europa, Europa" (1990) – jej wcześniejszych filmowych prób opowiedzenia o losach Żydów w czasie II wojny.
Film "W ciemności" opowiada dramatyczną historię grupki Żydów ukrywających się w czasie wojny w lwowskich kanałach. Co istotne, pomagający im Polak, Leopold Socha – kanalarz i drobny przestępca – nie jest postacią jednoznaczną. Początkowo za swoją pomoc bierze pieniądze, ale potem, powodowany ludzkimi uczuciami, naraża się już całkowicie bezinteresownie. Kreacja grającego Sochę Roberta Więckiewicza, obok reżyserii i zdjęć Jolanty Dylewskiej (nagrodzonej na Camerimage Złotą Żabą), przez prasę amerykańską uważana jest za wielki atut tego wstrząsającego filmu, określonego przez recenzenta "New York Timesa" jako "fantastycznie nakręcony, emocjonalnie zagrany i znakomicie napisany".
– W postaci Leopolda Sochy urzekła mnie przede wszystkim jej nieoczywistość, wielowymiarowość – przyznała Agnieszka Holland, zwracając uwagę na trudny do rozwikłania splot motywów i emocji tkwiących u podstaw zachowań bohaterów "W ciemności". Według niej opowieść ta pokazuje, jak blisko jest dobro od zła, jak łatwo tę granicę przekroczyć.
Kadr z filmu "W ciemności". Mat. prasowe
Ważnym, wzbudzającym rezonans wśród słuchaczy Dwójki, wątkiem rozmowy była kwestia stosunków polsko-żydowskich. – Nie chcieliśmy się wcielić w prokuratorów bądź obrońców, na pewno to nie było naszym celem – podkreślała reżyserka. – Film nie stawia tezy, nie mówi, że jedni byli sprawiedliwi, a drudzy źli. Również poszczególni Żydzi nie są ludźmi bez skazy, robią rzeczy straszne – po prostu tacy jesteśmy, my ludzie – mówiła.
Agnieszka Holland wspominała również spotkanie z Krystyną Chiger, jedną z ocalonych z lwowskich kanałów. Obejrzenie filmu było dla autorki książki "Dziewczynka w zielonym sweterku", przejmującej opowieści o traumie dzieciństwa, wielkim przeżyciem. – Podczas projekcji pani Krystyna cały czas płakała – opowiadała reżyserka. – Nie miała żadnych zastrzeżeń co do filmu, choć przecież sporo zmieniliśmy w stosunku do książki.
W "Sezonie na Dwójkę" Agnieszka Holland mówiła również o bardzo osobistym stosunku do opowiadanej w filmie historii (wspominała tragiczne losy swojej rodziny podczas II wojny), o współpracy z międzynarodowa ekipą czy też: o swych studiach w Pradze i kontaktach z Vaclavem Havlem.
Audycję prowadziła Anna Fuksiewicz.