Film "Lęk wysokości" jest opowieścią o młodym reporterze telewizyjnym, Tomku, który prowadzi bardzo poukładane życie. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego ojciec trafił do szpitala psychiatrycznego, a on jest jedyną osobą, która może mu pomóc. Tomek wykorzystuje to jako okazję do sprzedania mieszkania ojca bez jego wiedzy. Wraz z kolejnymi wizytami u ojca, zanurza się w świat szaleństwa i dowiaduje się prawdy o sobie.
- W którymś momencie zdecydowałem się przyznać do tego, że za tym stoi prawdziwa historia – mówił Bartek Konopka w audycji "Stacja kultura”. - Ona w życiu nie wyglądała tak drastycznie jak pokazałem ją w filmie. Na ekranie wszystko dzieje się w ciągu roku, natomiast w moim życiu choroba ojca trwała około 12 lat – opowiadał reżyser.
Gość Kasi Dydo i Kuby Kukli zdradził, iż do tematu debiutanckiego filmu dojrzewał od kilku lat. Pierwszą wprawką do filmowego podjęcia tematu choroby psychicznej ojca był jego dyplomowy film sprzed 10 lat, zatytułowany "Czubek".
- To było moje pierwsze zmierzenie się z tą historią. Chciałem zrobić wesoły, fajny film na zakończenie szkoły, ale czułem, że to mnie nie ciągnie, w przeciwieństwie do dramatycznej historii, która działa się w moim życiu.
W filmie, w rolę chorego na schizofrenię ojca wcielił się popularny aktor Krzysztof Stroiński. O tym dlaczego reżyser początkowo nie widział go w swoim obrazie dowiesz się słuchając nagrania audycji.
Kinową premierę filmu, nagrodzonego Złotymi Lwami dla najlepszego debiutu na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zaplanowano na 20 kwietnia.
bch