Maciej Pisuk nie pochodzi ze Śląska, nie wychował się w środowisku chłopaków związanych z Paktofoniką. Na historię zespołu trafił dość późno, w jednej z gazet przeczytał reportaż Lidii Ostałowskiej.
- Na historię Paktofoniki nie trafiłem dzięki ich muzyce czy ich popularności. Rok 2000 to był czas pewnych podsumowań, mówiło się o potrzebie stworzenia takiego kina, które by skomentowało rzeczywistość, podsumowało pierwsze dziesięciolecie niepodległości - mówi Pisuk w rozmowie z Kasią Dydo. - Wymyśliłem sobie, że dobrymi bohaterami takiego filmu byliby przedstawiciele pokolenia równolatków Solidarności, czyli ludzi urodzonych w okolicach '80 roku. To było pierwsze pokolenie które wkraczało w nową rzeczywistość bez obciążeń przeszłości. Wtedy trafiłem na reportaż o Paktofonice.
Scenarzystę poruszyła historia zespołu, opowieść o ludziach, którzy próbują się realizować, robić karierę w nowej rzeczywistości i różne tego konsekwencje, nie chodziło o samobójczą śmierć Magika.
- Gdy poznałem Rahima i Fokusa to nie było dobrze. Oni byli wtedy oblegani przez różnych ludzi, którzy próbowali uszczknąć trochę ich sławy - opowiada Pisuk o pierwszych spotkaniach z muzykami. - Pierwsze rozmowy były trudne. Oni mi odmawiali, ale mówili spotkajmy się jeszcze raz. Scenariusz powstał ostatecznie w 2004 roku - dodaje.
Maciej Pisuk zdecydował się na pisanie scenariusza do "Jesteś Bogiem", gdyż uznał że historia Paktofoniki jest ważna dla wielu pokoleń. Niestety pierwsze rozmowy z producentami i reżyserami spełzły na niczym. Minęło wiele lat nim znalazł się reżyser, któremu hiphop w tym filmie nie przeszkadza - posłuchaj audycji " Stacja Kultura " lub zobacz załączone wideo i dowiedz się więcej na temat pracy nad scenariuszem "Jesteś Bogiem".
Przeczytaj recenzję filmu w naszym serwisie Kultura.
(pj)