Andrzej Mleczko: kiedy pytają mnie o inspiracje, mam ochotę zabić

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2013 13:34
- Wieloznaczność tytułu najnowszej książki samego mnie rozczula, ponieważ ociera się i o erotykę, i o to, jakie głupoty gadają czasami ludzie - mówi Andrzej Mleczko. Znany rysownik sprezentował fanom kolejną porcję satyry na Polskę i nas samych.
Audio
  • Andrzej Mleczko opowiada o swojej najnowszej książce (Czwórka/Stacja Kultura)
Warszawa, 29.11.1999. Andrzej Mleczko na otwarciu wystawy prac Tomasza Brody w Muzeum Karykatury. Nz rysownik Andrzej Mleczko.
Warszawa, 29.11.1999. Andrzej Mleczko na otwarciu wystawy prac Tomasza Brody w Muzeum Karykatury. N/z rysownik Andrzej Mleczko. Foto: PAP/Przemek Wierzchowski

Od odbiorców swojej sztuki wymaga dystansu i nieco rubasznego poczucia humoru, a w swojej najnowszej książce "Kto pieprzy, ten lepszy" odnosi się do aktualnych problemów nurtujących Polaków. Andrzej Mleczko zastrzega jednak, że relacje damsko-męskie zajmują zaledwie 1/5 tej publikacji. Pozostałe cztery rozdziały dotyczą między innymi rozmyślań filozoficznych, zabaw w plenerze oraz relacji międzymiastowych.

- Człowiek ze swojej natury ma tendencję do podsumowywania - opowiada artysta. - Więc ja co roku patrzę na te kilkaset rysunków, które zrobiłem w międzyczasie, wybieram najfajniejsze i dzielę się nimi z czytelnikami.

Premiera najnowszego albumu Mleczki odbyła się w jego autorskiej galerii w Krakowie i przyciągnęła wielu wielbicieli jego talentu. - Najogólniej mówiąc tworzę dla tych, którzy mają podobne do mnie poczucie humoru. A także dla tych, którzy chcą mieć ładną książkę w swojej biblioteczce - mówi autor. - Zależy mi na odbiorcach, którzy potrafią docenić nie tylko żart, ale i umiejętny sposób narysowania. Wychodzę z założenia, że rysunek satyryczny to nie jest tylko pomysł. To także wykonanie.

W roli rysownika Andrzej Mleczko zadebiutował w 1971 roku, cztery lata później zaczął regularnie publikować swoje prace w magazynach polskich i zagranicznych. Zajmuje się także grafiką warsztatową, plakatem, ilustracją książkową, malarstwem oraz, od czasu do czasu, scenografią.

W rozmowie z reporterką Czwórki Andrzej Mleczko przyznał też, że nie znosi pytań o artystyczne inspiracje i nie boi się, że jego prace z czasem stracą na znaczeniu i nikt nie będzie ich rozumiał. - Mam nadzieję, że moje komentarze do rzeczywistości nie będą aktualne tylko przez chwilę. Z resztą do książek staram się wybierać prace ponadczasowe, ale czy to mi się udaje, ocenią następne pokolenia - kończy z uśmiechem artysta.

kul

Czytaj także

Ukradł 239 dzieł sztuki - wyrok: 3 lata

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2013 10:00
Stéphane Breitwieser uwielbiał flamadzką sztukę z XVI i XVII wieku. Takie obrazy wynosił z mało znanych muzeów. Ukradł 239 dzieł, części nie odnaleziono.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Fikuśnie szeleszcząca podszewka designu

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2013 11:11
- W designie dostrzegamy tylko otoczkę, fikuśnie szeleszcząca podszewkę, a jego istotą jest skomplikowany proces robienia rzeczy przede wszystkim pożytecznych i funkcjonalnych - mówi Janusz Kaniewski, designer i projektant.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pągowski: w Polsce brakuje dobrego słowa i obrazu

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2013 10:40
Andrzej Pągowski swoimi plakatami przez wiele lat opowiada historię naszego kraju, ale także, jak sam mówi, wyraża oczekiwania wobec społeczeństwa. Swoją twórczość i jej przekaz adresuje do Polaków, by zmienić gusta tych, którzy lubią brzydkie rzeczy.
rozwiń zwiń