Premiery filmowe: Jezus mnie kocha, Zimowa opowieść i Ona

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2014 12:00
W ten weekend w polskich kinach nie zobaczymy filmowej premiery, która mogłaby nas "rzucić na kolana". Na ekranach pojawią się "Jezus mnie kocha", "Zimowa opowieść" i "Ona". Filmy recenzował w Czwórce Kuba Popielecki, krytyk filmowy z Filmweb.pl.
Audio
  • Filmy "Jezus mnie kocha", "Zimowa opowieść" i "Ona" recenzuje Kuba Popielecki (Czwórka/Stacja Kultura)
Fragm. plakatu filmu Zimowa opowieść
Fragm. plakatu filmu "Zimowa opowieść"Foto: mat. prasowe

"Jezus mnie kocha"

Apokalipsa, mająca nastąpić we wtorek, zbliża się nieuchronnie. Jezus postanawia zobaczyć, jak ma się ludzkość przed końcem świata i zstępuje z niebios. Tymczasem młoda kobieta, która chce zmienić swoje życie i poszukać prawdziwej miłości, w dniu własnego ślubu ucieka sprzed ołtarza.

- Choć tytuł mógłby sugerować coś innego, woda nie zostaje tu zamieniona w wino. To niemiecka komedia, kolejny obraz "o uciekającej pannie młodej" - mówi Popielecki. - Oczywiście główna bohaterka, uciekając trafia na najlepszą możliwą partię, czyli… Jezusa. Jest w tym filmie wywrotowy potencjał, a twórcy sugerują nawet scenę łóżkową, która oczywiście nie jest pokazana.

"Zimowa opowieść"

Ten film przypadnie do gustu marzycielom i romantykom. - To baśń, a oglądając ją, trzeba "kupić konwencję" - opowiada Popielecki. - W jednej ze scen pojawia się latający koń, który tak naprawdę jest psem, a ten z kolei okazuje się być aniołem.

Grający główną rolę Collin Farrell wciela się w postać drobnego złodziejaszka. Podczas jednego z włamań spotyka piękną, bardzo chorą dziewczynę. Zakochują się w sobie, ale sprawę komplikuje demon, którego gra Russel Crowe, a który pracuje na usługach samego szatana, czyli Willa Smitha. - Ten ostatni ma "stylówę" voo doo. Siedzi w przedziwnym pomieszczeniu i czyta "Krótką historię czasu" Stephena Howkinga. Ten film to dość szalony miks wątków i pomysłów - podsumowuje Popielecki.

"Ona"

To film obsypany nagrodami; otrzymał m.in. Złotego Globa za najlepszy scenariusz i serię nominacji do Oscara. Jak przyznaje Popielecki, każda z nich została przyznana słusznie. Akcja rozgrywa się w przyszłości. Główny bohater kupuje sobie nowy komputer, a do niego system operacyjny. I… zakochuje się w nim. - W tej roli zobaczymy Joaquina Phoenixa, który jest po prostu świetny - mówi  gość "Stacji Kultura". - To love story,  film o wzlotach i upadkach. Jego mocnym punktem są świetne zdjęcia, utrzymane w pastelowej stylistyce.

(kd)

Czytaj także

Rok 2014. Co nas czeka w kulturze?

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2013 17:48
W czwartkowej "Stacji Kultura" dowiemy się, co czeka w nadchodzącym roku miłośników dobrego kina i teatralnych spektakli, a także, co warto będzie przeczytać.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Polacy są gotowi na "Nimfomankę"?

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2014 19:20
- To nie jest film pornograficzny tylko mądra, błyskotliwa, dowcipna, a czasami też prowokacyjna opowieść o dojrzałej kobiecie, która testuje granice wolności: swojej oraz widza - tak o "Nimfomance" Larsa von Triera mówi Jakub Duszyński, dyrektor artystyczny Gutek Film.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kobieta z kamerą, czyli jak reżyserki zdobywały świat

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2014 09:30
Kino kobiece to nie jest termin ukuty na potrzeby dyskusji o gender, tylko nurt obecny w kinematografii od lat. Jak wygląda on dziś?
rozwiń zwiń