I ty możesz pomóc pogrążonej w wojnie Syrii!

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2014 11:00
Imadem Al-Dahabi jest Syryjczykiem, który wraz z żoną Dorotą Obuchowicz i dziećmi mieszka w Polsce. Rodzina stara się organizować pomoc humanitarną dla ofiar pogrążonej w wojnie domowej Syrii. W 2013 roku ojciec i dwójka jego dzieci wyruszyła w niebezpieczną podróż.
Audio
  • Reportaż o działalności Komitetu Akcji Pomocy Syrii (Stacja Kultura/Czwórka)
Obóz dla syryjskich uchodźców  w mieście Sanliurfa w Turcji jest pełen ludzi potrzebujących pomocy
Obóz dla syryjskich uchodźców w mieście Sanliurfa w Turcji jest pełen ludzi potrzebujących pomocyFoto: PAP/SEDAT SUNA

Ta polsko-syryjska rodzina jest bardzo zaangażowana w pomoc ofiarom konfliktu. Działają jako Komitet Akcji Pomocy Syrii. W zeszłym roku Imad i dwójka ich dzieci pojechali do tego pogrążonego w wojnie bliskowschodniego państwa z pomocą humanitarną i ambulansami, jakie udało im się zakupić.

- Naprawdę bałam się. Jak jechaliśmy przez kraj odwracałam się by zobaczyć, czy jedzie czołg, czy wszystko jest w porządku - wspomina Aida, córka Imadema Al-Dahabiego, która wraz z bratem i ojcem wzięła udział w wyprawie. Początkowo ich mama nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa, które grozi jej najbliższym. - Nie wiedziałam, że oni mieli wjechać tak daleko w głąb Syrii. Mieli być na bezpiecznym terenie - opowiadała Dorota Obuchowicz. Tymczasem konwój zapuścił się w głąb kraju, dojeżdżając aż do miasta Arak.

Imadem Al-Dahabi wraz z dziećmi znajdował się niemal w sercu walk. - Zatrzymywały nas różne służby, byliśmy oddaleni w promieniu 3 kilometrów od strzelanin. Na szczęście udało nam się je ominąć - mówił jego syn.

Czytaj także: Syria - końca walk wciąż nie widać

Przed piekłem wojny nie uciekli jednak ich bliscy, którzy przemierzyli niemal całą Syrię w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca do życia. - Moja rodzina podróżowała po całej Syrii uciekając z miejsce na miejsce. Spali na ulicy, bo nie mieli gdzie się podziać, aż w końcu wyjechali do Libanu, a następie do Egiptu - opisywała losy swoje rodziny Aida. Dziewczyna martwi sie najbardziej o swoją osiemdziesięcioletnią babcię, która uczestniczy w tej tułaczce. - To jest dla niej bardzo męczące - żali się.

Podobny los spotkał tysiące syryjskich rodzin, dlatego mieszkający w Polsce bliscy Imadema Al-Dahabiego, wraz z nim, postanowili działać. - Syryjczycy, którzy mają obywatelstwo polskie, tacy jak ja, powinni pomóc sprowadzić się tu najbliższym. Tu przynajmniej można spokojnie spać w nocy. Dziennie w Syrii ginie 200 osób od rakiet - opisuje Al-Dahabi.

- Chcemy pomagać ludziom, którzy są tej pomocy pozbawieni, bo są tam osoby, które nie mają nic - dodaje jego żona.

Rodzina organizuje zbiórki żywności, chemii gospodarczej, ubrań, które później mogą się przydać pokrzywdzonym Syryjczykom. Więcej informacji na temat działalności organizacji można znaleźć na Facebooku na profilu Komitetu Akcji Pomocy Syrii.

Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu o dzielnej rodzinie Imadema Al-Dahabiego w audycji "Stacja Kultura".

(pkur, ac)

Czytaj także

Konflikt w Syrii to nie jedyna wojna jaka teraz trwa

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2013 13:00
Blisko 1,5 tysiąca osób zginęło w Syrii, najprawdopodobniej w wyniku użycia gazów bojowych. Tymsamym Syria wróciła na pierwsze strony gazet, które znów przypomniały sobie o tym konflikcie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Syria - misja Stanów Zjednoczonych?

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2013 11:00
Dziennikarze często pytają, po co atakować Syrię? Do tej pory nie padała żadna odpowiedź, poza moralnym uzasadnieniem ewentualnej interwencji - mówi Bohdan Szklarski z Ośrodka Studiów Amerykańskich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Syria: zniszczyliśmy dwa myśliwce przejęte przez Państwo Islamskie

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2014 13:10
- Syria poinformowała, że jej siły zbrojne zniszczyły dwa z trzech myśliwców odrzutowych zdobytych w ubiegłym tygodniu przez Państwo Islamskie (IS) i odbywających loty szkoleniowe nad Aleppo - podała agencja Associated Press.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Walki o Kobani. Pentagon potwierdza: Państwo Islamskie przejęło pomoc dla Kurdów

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2014 21:54
Pentagon potwierdził, że dwa pakiety dostaw wojskowych dla Kurdów broniących Kobani w Syrii przejęli atakujący miasto bojownicy Państwa Islamskiego. - Jeden ze zrzutów udało się jednak zniszczyć w ostrzale lotniczym - powiedział rzecznik Steve Warren.
rozwiń zwiń