Wystawa "Próba przeczekania wiatru. Fotografie ze Spitsbergenu" prezentuje wybór zdjęć Anny Musiałówny, fotografki prasowej i dokumentalistki. - Ja wtedy byłam 30-latką. W Polsce czas był straszny, nie było nic do jedzenia, ludzie byli smutni i wszystko było w ruinie - wspomina gość Czwórki. - W latach 70. byłam w Nepalu, przejechałam Azję. Nie było tak, że my nie mogliśmy się wydostać, tylko trzeba to było robić sposobem - dodaje.
By pojechać na Spitzbergen Anna Musiałówna dołączyła do wyprawy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Zabrał mnie profesor Czeppe. Było nas pięcioro. Mieszkaliśmy na zupełnym odludziu, na południowym Spitzbergenie, w jednej chatce traperskiej. Dach jej przeciekał - wspomina.
Jednym z pierwszych momentów zarejestrowanych w aparacie dokumentalistki były powiewające na wietrze kalesony kolegi. - Ja robiłam zdjęcia na pamiątkę. Nie pojechałam tam szukać tematu. Jeśli mogłam to fotografowałam to, co interesujące, ale z takim podejściem, że chcę zapamiętać i zanotować to, co się działo - opowiada. - Mnie interesuje przyroda, muszę czuć wiatr, zapach. A tam zachwyciło mnie światło.
Anna Musiałówna przyznaje, że wtedy nie myślano o ekologii, a każdy znaleziony śmieć był przydatny. 38 lat po wyprawie nie może uwierzyć, że dziś tam ludzie śmieci zbierają tonami. Co jej dał ten wyjazd? Kiedy zrobiła swoje najlepsze zdjęcia? Czym jest dla niej fotografia? O tym w rozmowie z Kasią Dydo opowiadała Anna Musiałówna.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Anna Musiałówna (fotografka prasowa, dokumentalistka)
Data emisji: 19.09.2019
Godzina emisji: 11.08
pj/kd