W spektaklu "Więźniowie rytmu - W rytmie pasji" Tomasz Pałasz i Michał Wierzbowski odkrywają przed widzem czym jest stepowanie. Aby opowieść była pełna i zachwycająca w przedstawieniu wykorzystują elektroniczne buty, perkusję czy laserowe instrumenty muzyczne. Wraz z 4 osobowym bandem muzycznym zabierają widza do świata nie tylko jazzu, swinga ale i nowoczesnych brzmień funki czy nawet drum & bass.
Można powiedzieć, że spektakl będzie musicalem, ale bez śpiewania. Dostaniemy niezwykłą opowieść, pełną interakcji z publicznością, a królował będzie dźwięk stepowania i instrumenty na żywo.
Premiera przedstawienia będzie miała miejsce 30 marca, ale przygoda aktorów ze stepowaniem trwa już bardzo długo.
Przygoda ze stepowaniem
- Jak byłem malutki chłopcem to układałem sobie perkusję z różnych elementów w domu. Waliłem w to czym się dało - wspomina Tomek. - By grać na perkusji było moim największym marzeniem. Potem zacząłem tańczyć rock and rolla, poszedłem na warsztaty ze stepowania i tak to się zaczęło - dodaje.
Już w dzieciństwie ze stepowaniem związał się też Michał. - Stepować zacząłem za sprawą mojego taty. Gdy miałem 7 lat zabierał mnie na basen. Tam uwielbiałem chlupać nogami w płytkim brodziku. Tata zdecydował, że trzeba coś z tym zrobić i zaproponował stepowanie - opowiada.
Od tamtych chwil minęło sporo czasu. Michał ma za sobą 21 lat stepowania, Tomek 30.
21:47 czwórka stacja kultura 16.03.2023.mp3 O stepowaniu i spektaklu "Więźniowie rytmu - W rytmie pasji" opowiadają Tomek Pałasz i Michał Wierzbowski (Stacja Kultura/Czwórka)
- Co chwilę mam jakąś zajawkę. Stepowanie jest jedną z największych z nich. To zawsze za mną chodziło - zdradza Tomek Pałasz. - W pewnym momencie pomyślałem, że skoro mam pasję, to chcę zrobić z niej zawód, a potem cały spektakl - dodaje.
Tomasz Pałasz Michała Wierzbowskiego poznał na warsztatach w Pradze. Zdecydowali się na współprace i właśnie kończą prace nad spektaklem ze stepowaniem w roli głównej.
- Można powiedzieć, że fabuły w tym przedstawieniu w zasadzie nie ma. To taki spektakl drogi - od samego początku, kiedy stepowanie się zaczęło, a było to już prawie 100 lat temu - wyjaśnia rozmówca Oliwii Krettek. - Historia stepowania rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych, a potem to rozlało się na cały świat. Dziś innowatorów, kontynuatorów tej sztuki są tysiące. To bardzo różnorodna technika. W stepowanie włącza się też step irlandzki czy flamenco. My koncentrujemy się na stepie amerykańskim, rytmie serca - dodaje.
Stepowanie kojarzy się zwykle z jazzem czy swingiem. Rozmówcy Oliwii Krettek przekonują, że stepować można do każdej muzyki, nawet do heavy metalu. Do spektaklu dobrali nowoczesne brzmienia funky i drum and bass.
Wynalazki w służbie teatru
"Więźniowie rytmu - W rytmie pasji" nie powstaliby gdyby nie zestaw wynalazków. Pierwszym z nich są znane wszystkim buty do stepowania, podbite blachą pod obcasem i noskiem. Tomasz Pałasz zamienił je w elektroniczne wynalazki. - Buty mają czujniki, które każde uderzenie zamieniają na sygnał elektroniczny. Tak powstaje protokół midi, do każdego z nich możemy przyporządkować dowolny dźwięk lub sekwencję dźwięków. Dziś instrumenty VST dają ogromne możliwości - tłumaczą artyści.
Osoby stepujące chętnie tańczą na podłogach drewnianych, a najlepsze są te ułożone na podestach, nie przyklejone do betonu. Na wszelki wypadek Tomasz i Michał dysponują swoją własną podłogą przenośną.
W spektaklu pojawia się też lasery, one, jak się okazuje, też pełnią muzyczne funkcje.
Spot Więźniowie Rytmu/Tomasz Pałasz
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Materiał: Oliwia Krettek
Data emisji: 16.03.2023
Godzina emisji: 11.17
pj