Wystąpiła w telewizyjnym talent show, by pokazać się szerszej publiczności i przekonać do siebie wytwórnie fonograficzne. Te nie chciały wcześniej nawet wysłuchać jej demo, po programie odmówiła jednak paru z nich nagrania płyty. Czego naprawdę chce i jaka jest Olivia Anna Livki? Artystka opowiadała o sobie w audycji "Pod Lupą".
– Pod każdym względem warto było wystąpić w "Must Be The Music", choć od początku wiedziałam, że nie odniosę tam sukcesu. Gram przecież muzykę alternatywną a nie pop – przyznaje wokalistka. Jak podkreśla Olivia Anna Livki, udział w finale nie był nawet jej celem. To, na czym najbardziej jej zależało to, jak twierdzi, dotarcie do alternatywnej publiczności i zwrócenie na siebie uwagi, co bez wątpienia osiągnęła.
Po występie pojawiły się propozycje wydania płyty. Artystka nie zdecydowała się jednak nawiązać współpracy tak szybko, jak to było możliwe. – Dostałam propozycje od jednej z berlińskich wytwórni, żeby w pewien sposób pewne rzeczy zrobić. Zdecydowałam się jednak odmówić – tłumaczy Olivia Anna Livki. Nie rozwinęła się także jej współpraca z amerykańskim producentem. – Nie wyszło to tak, jak się spodziewałam, że wyjdzie. Nie pasowaliśmy do siebie – mówi. Gość Justyny Dżbik tłumaczy, że nie chce dostosowywać się do wymagań wytwórni, zależy jej na jak bardziej autorskim krążku.
Olivia Anna Livki kończy teraz nagrywać album i ma nadzieję wkrótce znaleźć odpowiednią według siebie wytwórnie. Płyta ma ukazać się w sierpniu pod wiele mówiącym tytułem "The name of this girl is Olivia Anna Livki". Jak podkreśla artystka, nie będzie to album pełen piosenek o miłości. – Będzie to krążek o życiu, o takim jakim jest, czyli przerażającym i surrealnym – tłumaczy.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, wysłuchaj całości rozmowy Kasi Dubińskiej z Olivią Anną Livki. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie artykułu.
ap