Stworzyła świetne, wyraziste postaci w popularnych serialach telewizyjnych. Nie mieszka w Warszawie więc pewnie dlatego ma dystans do siebie, showbiznesu i do… komplementów, także tych w internecie. – Podchodzę do tego z dużym dystansem i staram się cały czas pracować nad sobą. Poza tym znalazłoby się pewnie mnóstwo ludzi, którzy powiedzieliby na mój temat coś dokładnie przeciwnego – mówi w Czwórce Widawska. – Mimo to jestem aktorką i kobietą, więc komplementy jednak sprawiają mi radość.
Szkołę skończyła w 2000 roku i – jak opowiada – była wówczas przekonana, że pozostanie aktorką teatralną, a telewizja, bądź film pozostaną na zawodowym marginesie. Dziś Widawska sama przyznaje, że była wówczas bardzo naiwna, ale i czasy były inne. – Media brukowe nie były wówczas tak bardzo rozpowszechnione, to dopiero zaczynało kiełkować – opowiada aktorka. – Kompletnie nie wiedziałam, że taki świat mnie czeka i nie byłam na to przygotowana.
fot.Wojciech Kusiński
Zresztą, gdy jako 19-latka z Trójmiasta po raz pierwszy zawitała na dłużej do Warszawy, pomyślała: "jestem tu sama, ale musze sobie poradzić". Bywało różnie. – I ciężko i fajnie, strasznie i smutno, ale i radośnie – wspomina aktorka. – Nie myślałam o wielkich możliwościach w przyszłości. Moim celem była wówczas szkoła teatralna.
Widawska opowiada, że noworocznych celów też sobie nie stawia. – Już od bardzo dawna tak jest. Wiem, że pewnie i tak nic z tego, co sobie postanowię, nie spełnię. A potem przychodzi kryzys, że mam bardzo słabą silną wolę – śmieje się aktorka.
Więcej o życiu Darii Widawskiej, jej marzeniach, planach i aktualnych projektach, a także o tym, co zrobiłaby z... milionem złotych, dowiesz się, słuchając całej rozmowy z Darią Widawską.
(kd)