Fani Diablo opanowali centrum handlowe

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2012 14:26
Nocna premiera jednej z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich lat przyciągnęła do warszawskiej galerii Złote Tarasy prawdziwe tłumy graczy spragnionych walki z Panem Ciemności. Posłuchajcie relacji Kamila Jasieńskiego.
Audio

15 maja, dokładnie po północy, ruszyła sprzedaż trzeciej części kultowej gry Diablo. Warszawską nocną premierę najnowszego dzieła studia Blizzard rozpoczęła specjalnie przygotowana impreza, która miała osłodzić ostatnie godziny 12-letniego wyczekiwania na grę.

Tuż po godz. 21 organizatorzy na placu, przed wejściem do Złotych Tarasów, po raz pierwszy w Polsce zaprezentowali intro do gry w polskiej wersji językowej.

- Wyemitowaliśmy też film dokumentalny ukazujący całą historię gry Diablo od jedynki do trójki oraz zrobiliśmy pokaz laserów do muzyki z Diablo. Było też można zobaczyć edycję kolekcjonerską gry – opowiadał – Michał Gębicki z CD Projekt.

Sprzedaż gry ruszyła tuż po północy. Zapytani na miejscu przez naszego reportera Kamila Jasieńskiego gracze zapowiadali, iż po powrocie do domu zamierzają grać póki starczy sił.

Więcej na temat premiery "Diablo III" dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch

Zobacz więcej na temat: Kamil Jasieński POLSKA
Czytaj także

Test gry: SoulCalibur V – fajne łubudu

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2012 22:10
- Przy grach z tej serii bawię się zawsze znakomicie. Są nieskomplikowane, śliczne, grywalne, no i tylko tu można powymachiwać białą bronią. Kilka rzeczy bym jednak poprawił – mówi Leszek Smosarski z Electronic Dreams.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Test gry "Bodycount": "lipa" i "kaszan"

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2012 19:13
- Jest tu co prawda fabuła, ale totalnie szczątkowa – przyznaje nasz ekspert, Leszek Smosarski z Electronic Dreams.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Resident Evil: Operation Raccoon City": ponuro i dużo strzelania

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2012 19:30
Ta część “Resident Evil” różni się od pozostałych. – Nie dość, że klimat horroru całkowicie umknął, to jeszcze biegamy, strzelamy. Setki, tysiące kul… – skarży się nasz ekspert Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – A przecież w "Residentach" o to chodziło, żeby oszczędzać, oszczędzać…
rozwiń zwiń