Sylwetkę reżysera, scenarzysty i zasłużonego twórcy kina "prowincjonalnego" przybliżyliśmy słuchaczom z okazji 77. urodzin artysty. Obchodził je 20 lipca razem z żoną Igą Cembrzyńską w małej wsi Gzowo, gdzie mieszkał od połowy lat 70.
- Jesteśmy ze sobą już tak długo, a mnie się wydaję, że ślub braliśmy zaledwie wczoraj - mówiła aktorka Iga Cembrzyńska. - Przez całe życie czytałam jego scenariusze, udzielałam rad i wydaje mi się, że znalazłam sobie własne miejsce w jego twórczości. Uwielbiam jego poczucie humoru, nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Andrzej Kondratiuk przygodę z filmem zaczynał od serialowej ekranizacji opowiadań Jerzego Szaniawskiego "Profesor Tutka”. Potem były kultowe już dzisiaj filmy "Wniebowzięci", "Wrzeciono czasu", "Słoneczny zegar" oraz "Hydrozagadka", w której obok Igi Cembrzyńskiej wystąpiła Ewa Szykulska w roli panny Joli: - Andrzej nikomu nie pobłażał. Dla młodej aktorki, a taką wówczas byłam, praca z nim była solidną lekcją kina - wspomina aktorka. - Na początku trochę się go bałam, bo wydawało mi się, że jestem za głupia i niedoświadczona. Ale potem, dzięki wspólnym rozmowom, otwartości reżysera i owocnej pracy wszystko się zmieniło.
Twórczość Andrzeja Kondratiuka jest w polskim kinie zjawiskiem wyjątkowym, tak jak i postać samego twórcy, który, jak to określił Tadeusz Lubelski, "dopracował się statusu reżysera prywatnego".
kul/pj