Znamy ją z desek teatralnych scen, ze srebrnego ekranu, m.in. z filmów "Testosteron" (2007 r.) i "Zero" (2009 r.), a także z jednej z komputerowych gier, w której użyczała głosu. Na tegorocznym festiwalu filmowym Nowe Horyzonty widzowie mogli zobaczyć zekranizowany spektakl teatralny z jej udziałem - "Między nami dobrze jest". Sztuka jest oryginalną kompilacją językową. To słowa pochodzące z reklam telewizyjnych, codziennych rozmów i wywiadów, ułożone w sposób porozumiewania się bohaterów.
Aleksandra Popławska nie próżnuje. Niebawem będziemy ją mogli zobaczyć obrazie Joanny Dylewskiej i Andrzeja Wajdy pt. "I była miłość w getcie". - To opowieść na podstawie książki Marka Edelmana pod tym samym tytułem. Nie będzie to jednak do końca film fabularny, a fabuła połączona z dokumentem - mówi Popławska, która zagra w tej produkcji pielęgniarkę. - Moja postać, Żydówka Dola, choć jest zamężna, zakochuje się w hitlerowcu. Koniec tej historii jest tragiczny, ale to piękna opowieść o miłości w ekstremalnej sytuacji, przepełnionej dramatem.
Czytaj także W "Klarze" urzeka mnie jej samotność <<<
Zdaniem Aleksandry Popławskiej to prawda, że w czasach wojny kocha się bardziej, a przynajmniej inaczej. - Myślę, że ludzie nie mają po prostu czasu na to, by się na czymkolwiek zastanawiać, bo przecież nie wiadomo, czy za godzinę wciąż będą żyć - mówi aktorka.
Czytaj także "Ewa" to wyjątkowy film <<<
Aleksandra Popławska opowiadała także w rozmowie z Ulą Kaczyńską o cieniach i blaskach współczesnego aktorstwa. - Aktorzy lubią koloryzować, dodawać sobie uroku. Mam takie wrażenie, czytając wywiady z tymi, których znam osobiście - mówi gość Czwórki. - W tych rozmowach każdy z nich robi sobie taki werbalny Photoshop. To jednak chyba kwestia czasów, w jakich żyjemy.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy z Aleksandrą Popławską w "Ex Magazine".
Na audycję zapraszamy w każdą sobotę od godz. 16.00 do 18.00.
(kd.pkur, ac)