W warszawskim biurowcu Rondo 1 odbyła się charytatywna impreza sportowa "Bieg na szczyt Rondo 1", czyli bieg po schodach na czas.
Meta warszawskiego wyścigu znajdowała się na 37. piętrze budynku przy rondzie ONZ. Uczestnicy startowali w dwóch kategoriach: kobiecej i męskiej. Najlepsi zawodnicy i zawodniczki otrzymali okazałe puchary i nagrody finansowe. Na wszystkich uczestników na szczycie wieżowca czekały również pamiątkowe medale. Zawodnicy otrzymali ponadto technologiczne koszulki biegowe Reebok.
Prawie 200 uczestników biegu
Bieg mężczyzn wygrał Bartosz Świętkowski z Kościana z zespołu AZS WAT Warszawa. Osiągnął czas 03:43. Tuż za nim na podium znaleźli się Słowak - Tomas Celko i Czech - Viktor Novotny. W zawodach wzięło udział 171 uczestników.
Spośród kobiet najlpesza okazała się Izabela Zatorska z Wrocanki, reprezentująca zespół RMD Montrail Team (z czasem 4:46). Przybiegła przed Anną Ficner z Wilkowa i Agnieszką Malinowską-Sypek z Warszawy (Entre.pl Team). Wystąpiło łącznie 27 zawodniczek.
Opłata startowa wynosiła minimalnie 30 złotych, ale uczestnicy mogli wpłacać większe sumy. Całość zebranych środków zostanie przeznaczona na sfinansowanie wyjazdów kolonijnych podopiecznych Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce. Stowarzyszenie otacza opieką dzieci osierocone i opuszczone.
W Polsce i na całym świecie takie imprezy od dawna cieszą się ogromną popularnością.
Stanisław Tym prekursorem biegów po schodach
Jakiś czas temu największym wyzwaniem były biegi na 30. piętro Pałacu Kultury. Być może prekursorem tej dyscypliny sportu jest Stanisław Tym, który w kultowej komedii "Miś" pokazał, że pokonanie 780 stopni może się udać w zasadzie każdemu. I to bez specjalnych przygotowań i stroju sportowego. Bohaterowi filmu Barei wystarczył ważny powód, by łatwo wdrapać się pod iglicę.
Meta w Pałacu Kultury znajduje się 114 metrów nad ziemią, a dystans można pokonać w zaledwie 7 minut i 45 sekund. Takiego wyniku nie osiągnie każdy, ale Grzegorz Flunt, ubrany w pełen rynsztunek strażacki, wbiegł na szczyt Pałacu w tym właśnie czasie. Wspierał w ten sposób akcję zbierania pieniędzy na operację serca małego chłopca.
Empire State Building kolebką wyścigów
W wymyślaniu oryginalnych dyscyplin sportowych prym wiodą Amerykanie. Wyścigi na schodach stały się popularne m.in.dzięki imprezom w liczącym 86 pięter, nowojorskim Empire State Building. W drodze na ten szczyt zawodnicy muszą pokonać 1576 stopni. W tym roku najbardziej prestiżowy spośród biegów po schodach odbył się już po raz 34.
Istnieją różne dystanse i odmiany biegu po schodach. Zawodnicy ścigają się pokonując kolejne piętra wieżowców lub przemierzają malownicze tereny parków i skwerów, ale tylko tam, gdzie trasa zbudowana jest ze schodów. Pomysłów zresztą jest coraz więcej. Biegaczy interesują nie tylko nowoczesne wieżowce, ale też wieże kościelne. Pod koniec lipca w Bielawie odbędzie się impreza właśnie w takim obiekcie.
W Polsce pierwsze zawody rozgrywane były we Wrocławiu, w nieistniejącym już dziś gmachu Poltegoru. Biegacze ścigali się tam pokonując 460 schodów.
W styczniu 2008 roku dyscyplina doczekała się oficjalnych Mistrzostw Polski. W budynku katowickiego hotelu Altus zawodnicy musieli pokonać 702 schody.
Trening na schodach daje mega efekty
Bieganie po schodach to świetne ćwiczenie dla biegaczy. Pozwala nie tylko rozbudować mięśnie kolan, ale również poprawia kondycję i wzmacnia całe nogi. Wysiłek, jakiemu w trakcie wspinaczki sprostać musi mięsień czworogłowy oraz mięśnie pośladków, jest znacznie większy niż podczas biegu po ścieżce. Wysiłek się opłaca, bo dzięki temu w krótkim czasie można osiągnąć widoczne efekty. Na dodatek bieganie po schodach jest świetną metodą na spalenie nadmiaru tkanki tłuszczowej.
W artykule wykorzystano zdjęcia Adama Kokota - www.babelimages.com
Aneta Hołówek, man, polskieradio.pl