Plastikowe odpady można wykorzystać na wiele sposobów, odzyskując nie tylko sam materiał poprzez recykling, lecz także ich wysoką wartość energetyczną w przemysłowych procesach odzysku energii.
W kilkunastu miastach Polski rozpoczęła się kampania promująca zbieranie plastikowych odpadów. Według badań, w naszym kraju zaledwie 30 procent tego typu odpadów jest odzyskiwanych. To mało. Dla porównania Niemcy, Dania, Szwecja, Austria, Belgia, Holandia, Norwegia i Luksemburg wprowadziły całkowity lub częściowy zakaz składowania takich odpadów i odzyskują ponad 80 procent plastików. Rekordzistą jest Szwajcaria z wynikiem prawie stu procent.
– Przetworzone i posortowane odpady to zaoszczędzone pieniądze – podkreśla dyrektor Fundacji PlasticsEurope Polska Kazimierz Borkowski. Na złej gospodarce odpadami budżet traci w wielu dziedzinach. Taka podstawowa, to zanieczyszczenie środowiska. Jak najwcześniejsze sortowanie odpadów powoduje, że nie mieszają się one ze sobą, więc nie trzeba wydawać pieniędzy na dodatkowe oddzielanie np. papieru, szkła i tworzyw sztucznych. Oszczędności mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent.
Ze szkła robi się butelki, z tworzyw sztucznych materiały budowlane czy meble ogrodowe. Zaś zabrudzone plastiki nadają się do odzysku energii, ponieważ mają jej w sobie tyle, ile ropa naftowa.
Przez cały sierpień na 300 bilbordach będzie prezentowany plakat z postacią dziewczynki niosącej posegregowane plastiki w połączeniu z hasłem "Segregowanie odpadów – odruch naturalny". Główne przesłanie kampanii mówi o tym, że każdy z nas powinien zadbać o to, by tak wartościowe surowce jak odpady z tworzyw sztucznych nie trafiały na wysypisko.
Rozmawiała Elżbieta Szczerbak.
(ag)