Jacek Śledziński, menadżer drużyny Warsaw Eagles i Artur Góralczyk, zawodnik przyznają, że spełniło się ich marzenie o rozegraniu finału polskiej ligi futbolu amerykańskiego na Stadionie Narodowym. To wydarzenie odbędzie się 15 lipca.
- Bardzo się cieszymy, że udało się tę imprezę przygotować na Stadionie Narodowym i że Warszawskie Orly mogą zagrać w tym finale - przyznaje Jacek Śledziński. Warsaw Eagles rozegrają mecz z Sea Hawks Gdynia.
- Dla zawodników takich jak my, czyli amatorów, to jest niesamowite przeżycie wystąpić na tak zacnym obiekcie sportowym jakim jest Stadion Narodowy. To jest spełnienie marzeń, szansa jedyna w życiu - wyznaje Artur Góralczyk.
Bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Najtańsze kosztują 25 zł. Już sprzedano ich 16 tysięcy. Impreza założona jest na 22 tysiące kibiców, istnieje możliwość, że w dniu meczu bilety będą już wyprzedane.
15 lipca całe okolice Stadionu będą tętniły życiem. - Na promenadach Stadionu Narodowego już od godziny 13 będzie można się doskonale pobawić, przyjść z rodziną, dzieciakami. Będą zabawy, konkursy, specjalne sprzęty futbolowe, stanowiska drużyn - zaprasza Jacek Śledziński. - Od 16:30 zaczyna się całe przedstawienie: musztra, występy, hymn. A o 17 start meczu - dodaje.
Na trybunach zasiądą znamienici goście, przyjedzie m.in. Ron Jaworski "Polska strzelba", który był świetnym rozgrywającym w lidze amerykańskiej, teraz jest wybitnym, znanym komentatorem. Kogo jeszcze można będzie zobaczyć na trybunach dowiesz się słuchając audycji Justyny Dżbik "Poranek OnLine".
(pj)
Przedstawiciele Warsaw Eagles i Justyna Dżbik