Dlaczego nie badamy się w kierunku HIV? Najczęściej dlatego, że uważamy, iż nie jesteśmy narażeni na ryzyko zakażenia. To oczywiście błąd, bo zakazić się może każdy, kto uprawia seks. Istnieje jednak grupa osób, która unika testów z obawy przed wynikiem pozytywnym i związanym z tym stygmatem społecznym. Co ciekawe, badania europejskie pokazują, że jedynie znikomy odsetek pacjentów, którzy otrzymują np. od lekarza pierwszego kontaktu lub ginekologa propozycję wykonania testu w kierunku HIV rezygnuje z tej możliwości. To pokazuje, jak niewiele potrzeba, by przełamać silne, wydawałoby się, bariery społeczne. Europejski Tydzień testowania w kierunku HIV ma na celu przekonanie Polaków, że testować się trzeba. I że jest to naturalne dla każdej osoby, prowadzącej aktywne życie seksualne.
Tydzień Testowania na HIV to międzynarodowa kampania, w którą włączyło się ponad 400 organizacji z 56 państw. Akcja potrwa do 29 listopada. W tym czasie Punkty Konsultacyjno-Diagnostyczne (PKD), gdzie anonimowo i bezpłatnie można wykonać test w kierunku HIV, wydłużą swoje godziny pracy. Do badań zachęcać będą m.in. pracownicy służby zdrowia oraz organizacje pozarządowe prowadzące PKD.
Do akcji włączyła się m.in. Fundacja Edukacji Społecznej (FES) we współpracy z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Warszawie. "Nie ma grup ryzyka, są tylko ryzykowne zachowania. Nawet jeśli zdarzyło się to tylko raz, nie ma na co czekać, trzeba wykonać test" - przekonywała dyrektorka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Małgorzata Czerniawska-Ankiersztejn w piątek na konferencji prasowej.
W czasie Tygodnia Testowania w prowadzonym przez FES Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym przy ul. Nowogrodzkiej będzie można wykonać tzw. szybki test i otrzymać wynik już po 30 minutach. Punkt będzie czynny również w weekend.
"Warto skorzystać, zrobić test i żyć spokojnie. Nie wolno przy tym zapominać, że jednoznacznie zakażenie można wykluczyć dopiero, gdy od ryzykownej sytuacji minęło przynajmniej 12 tygodni" - przypomniała prezeska FES Magdalena Bartczak.
Marta Walichnowska z Krajowego Centrum ds. AIDS przekonywała, że warto się badać w PKD, ponieważ tylko tam można wykonać test anonimowo i bezpłatnie, a także porozmawiać z doradcą, zarówno przed badaniem, jak i przy odbiorze wyniku. Jak podkreśliła, jest to szczególnie ważne dla osób, które otrzymują wynik dodatni. Zaznaczyła, że w PKD pracują wyłącznie certyfikowani i wykwalifikowani doradcy. Placówki te, których w Polsce jest obecnie 32, prowadzone są przez organizacje pozarządowe. Do Tygodnia Testowania przystąpiło 12 PKD.
Jak poinformowała Walichnowska, rocznie do PKD zgłasza się ponad 30 tys. osób, ok. 1,2 proc. z nich dowiaduje się, że ma HIV (w 2012 r. otrzymano 359 dodatnich wyników). Punkty te wykrywają ok. jedną trzecią wszystkich zakażeń HIV w Polsce.
Wśród osób, u których wykryto zakażenie w PKD, dominują ludzie młodzi - w wieku 20-29 lat (45 proc.) i 30-39 (37 proc. - przy czym w tej grupie wykrywalność jest największa w stosunku do liczby badanych osób), w większości mężczyźni (89 proc.).
Główną drogą zakażeń są ryzykowne kontakty seksualne - 87 proc. (w tym 59 proc. to kontakty homoseksualne).
Dr Justyna Kowalska z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie podkreśliła, że HIV dotyczy przede wszystkim ludzi młodych. - A ponieważ jest to choroba przewlekła, osoby zakażone będą z nią żyły kilkadziesiąt lat - dodała. Przypomniała, że obecnie medycyna jest w stanie zapewnić im leczenie gwarantujące życie na poziomie porównywalnym do tego, który prowadzą ich zdrowi rówieśnicy.
Przekonywała, że ze względu na jakość życia bardzo ważne jest wczesne wykrycie i rozpoczęcie leczenia. O 96 proc. obniża to również ryzyko przeniesienia zakażenia HIV. Jak podkreśliła, szacuje się, że aż 54 proc. wszystkich nowych zakażeń HIV pochodzi osób nieświadomych, że są zakażone.
Zaznaczyła, że w Europie 30-50 proc. osób z HIV nie wie o zakażeniu. - To podstawowy problem w opanowaniu epidemii - mówiła.
W Polsce o swoim seropozytywnym statusie wie ok. 17 tys. zakażonych, tymczasem eksperci szacują, że z HIV żyje u nas ok. 35 tys. osób, a według niektórych szacunków - nawet ok. 60 tys. Codziennie o zakażeniu dowiadują się średnio trzy osoby, a tylko co dziesiąty Polak kiedykolwiek zrobił test w kierunku HIV, 90 proc. nigdy się nie badało.
W czasie Tygodnia Testowania także PKD przy ul. Chmielnej w Warszawie będzie pracował dłużej - od poniedziałku do piątku, w godz. 10-19, a wynik badania będzie można odebrać jeszcze tego samego dnia.
- Warto skorzystać, zrobić test i żyć spokojnie. Szczególnie polecam korzystanie z tzw. szybkich testów. Ta, coraz bardziej powszechna, forma testowania w kierunku HIV pozwala na przekazanie wyniku testującej się osobie już po pół godziny, gdy zazwyczaj czas oczekiwania to dzień, a czasem nawet kilka dni. To zmniejsza stres. Nie wolno przy tym zapominać, że jednoznacznie ryzyko zakażenia można wykluczyć dopiero, gdy od momentu ryzykownej sytuacji minęło przynajmniej 12 tygodni. Testowanie się natychmiast po np. ryzykownym zachowaniu seksualnym ujawni tylko, czy nie było się zakażonym trzy miesiące wcześniej, a nie czy zakaziło się lub nie wczoraj – podsumowała Magdalena Ankiersztejn-Bartczak z Fundacji Edukacji Społecznej.
Listę wszystkich placówek oraz ich godziny pracy można znaleźć na stronie Krajowego Centrum ds. AIDS www.aids.gov.pl. (PAP)
pjk
akw/ bno/ jra/