Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował marihuanę. Ustawa ma "chronić, promować oraz doskonalić zdrowie publiczne poprzez minimalizowanie ryzyka oraz redukcję szkód powodowanych używaniem tego narkotyku". Czy zakazany jak dotąd owoc, po legalizacji straci smak?
Zdaniem gościa Czwórki to złożona kwestia i nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi: - Człowiek w swej istocie skonstruowany jest tak, że bardzo się interesuje się tym, czego mu nie wolno. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że marihuana należy do używek, do których można się za bardzo przywiązać. U jednych ten proces będzie trwał dłużej, u innych krócej. Ale trzeba sobie uświadomić, że ryzyko uzależnienia jednak istnieje.
Zamawiane przez różne organizacje ekspertyzy nie pozostawiają wątpliwości, że długoterminowe efekty działania marihuany są negatywne: w organizmie zwiększa się ilość substancji smolistych, rośnie ryzyko depresji. Ten rodzaj propagandy nie zniechęci jednak potencjalnego użytkownika, który kieruje się odwiecznym prawidłem, że to, co zakazane, jest bardziej pożądane.
- Udowodnili to naukowcy, którzy przeprowadzili test na studentach. Uczestnicy badania mieli do wyboru dwa rodzaje zadań: jedno ciekawe, drugie piekielnie nudne. Zanim jednak podjęli decyzję, dowiedzieli się, że drugie zadanie jest, nazwijmy to, "niemile widziane" w realizacji - opowiada Miłosz Brzeziński. - I większość studentów postanowiła je wykonać, nawet za cenę skonania z nudów.
kul