Na czym warto się w życiu skupić? Na autorozwoju. Tak, by umieć się we właściwym momencie "postawić", odłożyć kilka spraw na potem, robić cokolwiek, bez sensu, by móc odpocząć od codziennego pędu. - My to wszystko na co dzień wiemy, ale nie potrafimy znaleźć tzw. złotego środka między codzienną rutyną, a tymi rzeczami - mówi Brzeziński. - A najgorsze jest to, że ten złoty środek cały czas się przemieszcza, ciągle się kalibruje. Raz wystarczy nam siedem godzin snu, a za drugim razem już nie.
Miłosz Brzeziński w Czwórce/fot. W.Kusiński
Dlatego warto być elastycznym i umieć zmieniać własne nastawienie do świata. - Gdybym miał szukać najważniejszej rzeczy, jaką musimy zrobić w życiu, byłaby to funkcja, którą instaluje się w GPS-ach: przeliczanie trasy - tłumaczy gość "Poranka OnLine". - Wyobraźmy sobie, że jedziemy samochodem i nagle trafiamy na korek. Wtedy zmieniamy drogę, a komputer "przelicza trasę". Za każdym razem więc wszystko sprowadza się do tego, by skalibrować, która z życiowych dróg jest aktualnie najbardziej korzystna.
Zobacz także: wywiady z Miłoszem Brzezińskim <<<
Tak samo jest, jak przyznaje ekspert, z noworocznymi postanowieniami. - Znaczenie lepiej spełnianie ich wychodzi ludziom, którzy po prostu cierpliwie obserwują własne reakcje i potrafią się dostosować do tego, co podpowiada im własne ciało - mówi Brzeziński i dodaje, że każdy z nas ma swojego "wewnętrznego kota", który jest niereformowalny. - Trzeba sprawdzić, jakie środki działają na tego kota. Na przykład: postanawiamy, że rzucimy palenie, więc zaczynamy rzuć gumy. Jeśli nie działa, odstawiamy gumy i zaczynamy biegać. Jeśli to również nie przynosi efektu, wymyślamy kolejny sposób. I za szóstym, albo siódmym razem uda nam się rzucić palenie.
(kd)