Aleksander Łukaszenka powiedział, że polscy obserwatorzy wyborów do niższej izby białoruskiego parlamentu mogą się na Białorusi nauczyć, jak należy przeprowadzać wybory. Łukaszenka mówił o tym do dziennikarzy po oddaniu głosu w lokalu wyborczym w Mińsku.
Łukaszenka pytany o to dlaczego obserwatorzy krytykują sposób przeprowadzania białoruskich wyborów odpowiedział: „Przekażcie swoim polskim obserwatorom aby nauczyli się u nas jak należy przeprowadzać wybory”. Dał również do zrozumienia, że nie potrzebuje porad od Polski. - My bez polskich polityków sami wiemy jak układać sobie życie - powiedział dziennikarzom.
W sobotę polski poseł Michał Szczerba, który obserwuje wybory z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE mówił m.in., że opozycjoniści białoruscy informowali o cenzurowaniu materiałów, które nagrali na potrzeby kampanii wyborczej oraz o tym, że ich przedstawiciele stanowią znikomy odsetek członków komisji wyborczych, które liczą głosy wyborców . Dodał, że obserwatorzy dysponują już pierwszymi informacjami o nieprawidłowościach w trakcie głosowania przedterminowego na Białorusi, które trwało od wtorku przez 5 dni. - Mamy informacje o masówkach w zakładach pracy, gdzie informowano załogę o preferowanych kandydatach, i o masowym głosowaniu przedterminowym studentów, do którego byli oni zmuszani przez władze uczelni - dodał.
Wybory do Izby Reprezentantów obserwuje ponad 750 międzynarodowych obserwatorów. Misja obserwacyjna ZP OBWE składa się z ponad 70 osób. Ze strony polskiej w jej skład oprócz Szczerby (PO) wchodzą Barbara Bartuś (PiS), Andrzej Jaworski (PiS) oraz Henryk Smolarz (PSL). Polacy obserwują w niedzielę dwa okręgi wyborcze - jeden w samym Mińsku i drugi niedaleko białoruskiej stolicy.
Wszystkie wybory, jakie odbywały się na Białorusi od 1996 roku, zostały uznane przez OBWE za nieuczciwe. Z tego powodu szefowa i sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej, Lidzija Jarmoszyna i Nikołaj Łazawik, zostali objęci sankcjami wizowymi przez UE i USA.
Według najnowszych danych CKW, w wyborach wzięło już udział 39,2 proc. obywateli, włączając w to głosowanie przedterminowe. Wybory w poszczególnych okręgach będą ważne, jeśli frekwencja wyniesie co najmniej 50 proc.
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś