- Kongres Kobiet jest klasycznym przykładem tego, co w nauce określa się mianem nowego ruchu społecznego. Jedną z głównych ich cech jest płynna przynależność. To są takie sposoby działania, takie twory, które nie mają zinstytucjonalizowanej przynależności. Jedne osoby odchodzą, drugie przychodzą. To jest w ogóle warunek istnienia takiego nowego ruchu społecznego – mówiła prof. Małgorzata Fuszara z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.
Z powyższą opinią zgodziła się mec. Monika Gąsiorowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jej zdaniem poruszenie jakie wywołało w mediach odejście Jolanty Kwaśniewskiej i Henryki Krzywonos z Kongresu Kobiet to wynik błędnego postrzegania ruch społecznego jako partii politycznej. - Myślenie jest takie, że jak ktoś odchodzi, to zaraz założy coś konkurencyjnego. A tymczasem to coś zupełnie naturalnego, że ludzie przychodzą i odchodzą - tłumaczyła.
Anna Grodzka z Ruchu Palikota przyznała z kolei, że w przypadku Jolanty Kwaśniewskiej jej odejście może mieć związek z inicjatywą Europa Plus, której patronuje jej mąż.
Dla Kazimiery Szczuki to całkiem jasne, że za decyzją Jolanty Kwaśniewskiej stał konflikt między Ruchem Palikota a Kongresem Kobiet. - Domyślam się, że nie chciałaby rozczłonkowywać swojego kapitału, rozpoznawalności, poparcia na jakieś dwa miejsca, które nie idą już w jednym kierunku. Konflikt między Kongresem Kobiet a Ruchem Palikota, a w konsekwencji Europą Plus, powstał gdy Wanda Nowicka odeszła z klubu Ruchu Palikota - mówiła przedstawicielka Gender Center przy Instytucie Badań Literackich PAN.
Posłuchaj całej debaty, którą prowadził Robert Kowalski.
pg