Według raportu opublikowanego przez Stowarzyszenia "Otwarte Klatki", w Polsce na futra zabija się ok. 4,3 mln zwierząt rocznie - głównie lisów, norek, jenotów i szynszyli (wg danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2010 roku). Aby uszyć jedno futro, zabija się średnio 27 szopów, 150 gronostajów, 11 rysi, 18 lisów, 55 norek, czy 100 szynszyli lub wiewiórek.
Zwierzęta są hodowane na futra na specjalnych fermach, których w Polsce jest coraz więcej. Dzieje się tak głównie dlatego, że swoje hodowle przenoszą do naszego kraju przedsiębiorcy z Europy zachodniej i Skandynawii, gdzie ekolodzy od dawna intensywnie walczą z przemysłem futrzarskim.
Jak podaje Stowarzyszenie "Otwarte Klatki", na przykład Austria, Chorwacja i Wielka Brytania wprowadziły zakazy hodowli zwierząt na futra, ponieważ zdały sobie sprawę, że niemożliwe jest zapewnienie zwierzętom odpowiednich warunków życia. W innych krajach zakazano hodowli konkretnych gatunków lub wprowadzono tak rygorystyczne przepisy, że prowadzenie ferm stało się nieopłacalne.
Stowarzyszenie zwraca też uwagę, że fermy futrzarskie nie tylko powodują cierpienie zwierząt, ale także zatruwają środowisko. "Odchody zwierząt na fermach wsiąkają bezpośrednio w glebę i wraz z deszczem przedostają się do rzek, zanieczyszczając środowisko wodne fosforem i azotem i prowadząc do śmierci ryb. Powietrze zatruwane jest przez substancje uwalniające się z odchodów zwierząt, spalanie obdartych z futra zwłok oraz przez proces garbowania" - czytamy na stronie "Otwartych Drzwi".
Hodowcy, odpierając krytykę, podkreślają, że ich fermy spełniają wszystkie normy m.in. w zakresie warunków hodowania zwierząt oraz fają miejsca pracy wielu osobom.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2011 roku, z Polski wyeksportowano 5,7 miliona skór norek o wartości 132 milionów euro. W produkcji ich w Europie zajmujemy trzecie miejsce.
W niedzielę ulicami warszawy przeszedł pochód przeciwników futer. x-news.pl, TVN24
Na świecie rocznie zabija się około 50 milionów zwierząt na futra.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, Stowarzyszenie "Otwarte Klatki", kk