"W trudnych sytuacjach udawałem sierotę"

Ostatnia aktualizacja: 15.08.2012 12:20
Robert Maciąg przejechał rowerem cały Jedwabny Szlak. Na drodze stanęły mu groźne tureckie psy pasterskie i wojsko broniące pakistańskiego arsenału nuklearnego.
Audio
  • Robert Maciąg o podróżowaniu Jedwabnym Szlakiem

- Raz w Pakistanie zajechaliśmy z żoną do miasta, w którym policja nie pozwalała nam zostać na noc. Później z Wikipedii dowiedzieliśmy się, że trzymają w nim cały arsenał nuklearny, ale wtedy sytuacja była groźna. Zacząłem udawać głupiego białego człowieka, który się zagubił i nic nie wie, i to ich uspokoiło – opowiadał gość Patryka Kuniszewicza.

To tylko jedna z przygód, która na Jedwabnym Szlaku spotkała Roberta Maciąga. Wrocławskiemu podróżnikowi i jego żonie Annie przyszło zmagać się również z groźnymi tureckimi psami pasterskimi i nachalnymi hinduskim pijaczkiem. Szczęśliwie parze udało uniknąć się wielu niebezpieczeństw i nieprzyjemności dzięki znajomości lokalnych zwyczajów.

/

- Trzeba być otwartym na kulturę kraju, do którego się jedzie. Jeśli czegoś tam nie wypada albo nie wolno, to tego nie róbmy. Warto pytać o takie sprawy – radził Robert Maciąg. Swoje przygody i doświadczenia z rowerowej wyprawy po Azji podróżnik opisał w książce "Tysiąc szklanek herbaty. Spotkania na Jedwabnym Szlaku” .

W przygotowaniu jest także jego książka "Podręcznik przygody rowerowej". O tym jak bezpiecznie przemierzać świat na jednośladzie dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch

Zobacz więcej na temat: Azja Pakistan rower
Czytaj także

Turystyka meteorytowa i internet w lesie czyli Estonia, jakiej nie znacie

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2012 12:00
Powstały tu bezprzewodowy internet oraz "skype" i "hotmail". Ulubionym trunkiem jest likier, a największe atrakcje to kratery po meteorytach i "Studnia Czarownicy". W wakacyjnym cyklu "Z przewodnikiem" odwiedzamy Estonię.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Reklamejszyn do klimatyzejszyn, czyli Polak za granicą

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2012 14:21
Ludzka wyobraźnia nie zna granic i - podobnie jak dobry słuch - przydaje się szczególnie, gdy przebywamy w kraju, którego języka nie znamy. Wystarczy wyłapać powtarzające się końcówki w mowie tubylców i ... dobra nasza!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Blondynki w Stambule nie mają łatwo

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2012 12:10
Na szczęście namiętnych Turków da się utemperować przestrzegając jednej zasady. O życiu w Turcji i atrakcjach Stambułu opowiadała w Czwórce podróżniczka Katarzyna Kosińska.
rozwiń zwiń