Moda zawładnęła umysłami przede wszystkim młodych Polaków. To oni śledzą trendy i prowadzą liczne blogi modowe, oglądają programy w TV poświęcone projektowaniu, chętnie wybierają się na targi modowe, a przez to zwracają uwagę na to, co sami noszą na co dzień.
- W dużej mierze to, w co się ubieramy zależy od tego, jaki mamy dostęp do mody - mówi Jerzy Osika, Promedia, wydawca czasopism branżowych. - Parę lat temu w badaniach prowadzonych m.in. przez GFK pojawiły się wypowiedzi osób z mniejszych miejscowości, którym podobały się dane marki, ale nie mogły ich kupić, bo nie były dostępne w ich mieście.
Warto zauważyć, że od kilku lat rośnie rynek handlu internetowego, który w Polsce stanowi już 4 procent całej sprzedaży, w Niemczech - 8, a w Wielkiej Brytanii - kilkanaście. Wraz z jego rozwojem rośnie dostępność marek.
Wciąż niestety moda, jako zjawisko, dotyczy znikomego procenta Polaków, co podkreśla Tomasz Jacyków, stylista. Polscy konsumenci przy zakupie odzieży kierują się przede wszystkim ceną, potem ważna jest do nich jakość, komfort, materiał, marka, design, a na końcu kolorystyka. - W małym mieście muszę więc zapomnieć o wybiegach i modzie, i pomóc kobiecie ubrać się tak, żeby nie zrobić z niej pośmiewiska - mówi Jacyków.
Okazuje się, że grupa około 30 procent polaków w ogóle nie zwraca uwagi na modę, ale oni stanowią jedynie 10 procent siły zakupowej. Zaś Ci tzw. prawie modni i modni to w sumie około 31 procent, ale dysponują 50 procentami siły zakupowej. - Ile w nas odwagi, swobody i luzu, tyle pokazujemy. To właśnie z tego wynika, że większe miasta są bardziej modowo zróżnicowane, kolorowe - podsumowuje Jacyków.
Specjaliści podkreślają, że w nadchodzących latach 2015-2020 najlepiej być projektantem, który ma świetny design w przystępnej cenie.
Ajka Mroczkowska, Patryk Deba, Konrad Ozdowy i Krzysztof Grzybowski fot. Wojciech Kusiński
Patryk Deba i Konrad Ozdowy od lat organizują targi mody Mustache, prowadzą też portal skupiający młodych projektantów, mustache.pl. Dziś to ogromne przedsięwzięcie, Mustache odwiedza kilkadziesiąt tysięcy osób. - My rośliśmy razem z rynkiem - mówią goście "4 do 4". - Chcemy myśleć, że stworzyliśmy pewien rodzaj symbiozy, taki ekosystem, że my robiliśmy targi dla projektantów, a oni tworzyli, bo mieli gdzie to sprzedawać.
Ajka Mroczkowska, marka Hobo, podjęła wyzwanie bycia projektantem na polskim rynku. Dziś mówi, że to olbrzymia przygoda, choć wcale łatwo nie jest. - Mogę się wyrazić w tym, co tworzę i być kreatywna, ale na pewno nie jest to "bułka z masłem". Jest duża konkurencja, trzeba się trochę przepychać i dbać o to, żeby akurat twoja marka została zauważona - ocenia.
Z roku na rok warunki do rozwoju polskiej mody są coraz lepsze. Okazuje się też, że można dobrze wyglądać za małe pieniądze. - Trzeba też rozróżnić kwestie stylu i bycia modnym. Owszem Polacy wyglądają coraz lepiej, ale styl dopiero przychodzi - mówią przedstawiciele targów Mustache.
Dziś projektanci tworzą swoje projekty, różne od ubrań dostępnych w tzw. sieciówkach, mimo to patrzą też na zapotrzebowanie "ulicy", czego dowodem była popularność szarej "dresówki".
W jakim kierunku pójdzie rozwój polskiej mody i czy zmiany w niej, które już rozpoczęły się w dużych miastach znajdą swoje miejsce w mniejszych miejscowościach - dowiesz się słuchając nagrania rozmowy z "4 do 4".
(pj/kd)