Z danych Poltransplantu, Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do Spraw Transplantacji, podlegającego Ministerstwu Zdrowia, wynika, że w ubiegłym roku w Polsce dokonano ponad 1500 przeszczepów organów. - Jeśli ktoś nie wyraził za życia sprzeciwu wobec pobrania narządów po swojej śmierci mózgowej, można od niego te narządy pobrać - tłumaczy w Czwórce dr Wojciech Marcinkowski, główny ekspert medyczny kampanii "Drugie życie" w "4 do 4". - Narządy nie są jednak nigdy pobierane wbrew woli rodziny zmarłego. Zawsze pytamy o zgodę.
Taką zgodę na pobranie własnych organów po śmierci można wyrazić, wypełniając odpowiednie formularze, znajdujące się na przykład w internecie, na stronach Poltransplantu. Jak przyznają eksperci, pomoże to naszym najbliższym uniknąć po naszej śmierci poważnych dylematów. - Dokument taki nie pogwałca i nie koliduje z ustawą o pobieraniu i przeszczepianiu narządów i ma charakter wyłącznie informacyjny - mówi Krzysztof Zając, koordynator transplantacyjny w szpitalu przy ul. Banacha w Warszawie.
Prof. Paweł Nyckowski, Paweł Klikowicz, dr Wojciech Marcinkowski i Piotr Firan w Czwórce/fot. screen wideo
W Polsce, w 2012 roku na pobranie narządów nie zgodziło się 12 proc. pacjentów. W Hiszpanii ten odsetek wynosi 17 proc., a w Niemczech aż 40 proc. Tymczasem, jak przyznaje chirurg, prof. Paweł Nyckowski, zapotrzebowanie na leczenie przeszczepianiem i tak dwukrotnie przekracza liczbę wykonywanych corocznie w naszym kraju zabiegów.
- Trzeba zdawać sobie sprawę, że przeszczepianie narządów jest leczeniem. Terapia ta budzi wiele emocji i kontrowersji, ale trzeba ją stosować, bo wielu chorób współczesna medycyna jeszcze leczyć nie potrafi - tłumaczy ekspert. - Wszystko musi się jednak odbywać w atmosferze akceptacji, zgody na coś, co tak naprawdę rozgrywa się na granicy życia i śmierci.
Czytaj także: Transplantacja to dar życia <<<
By dowiedzieć się więcej o transplantologii i możliwościach ratowania życia dzięki przeszczepom narządów, pośłuchaj nagrania materiałów z audycji "4 do 4".
(kd/pj)