Zubilewicza deszcz nie przeraża. Znany prezenter pogody zna też odpowiedź na nurtujące chyba wszystkich Polaków pytanie: dlaczego ciągle pada? – Odpowiedź jest wręcz bardzo prosta – mówi Zubilewicz. Przypominam, że lipiec jest najbardziej mokrym miesiącem w Polsce. Zawsze przynosi najwięcej opadów.
Zdaniem Zubilewicza, najbardziej "suchym miesiącem" w Polsce jest… listopad. Choć to własnie ten miesiąc kojarzy nam się z ulewami, albo permanentną mżawką – to nieprawda. – Tak nam się wydaje, bo jest ciągle szaro – tłumaczy Zubilewicz. – Wystarczy spojrzeć na stany rzek w Polsce – najniższe są właśnie w listopadzie. Natomiast w lipcu, kiedy słońce jest wysoko, wilgoć zgromadzona w glebie paruje. Powstają chmury burzowe i dlatego pada.
Ten lipiec jest jednak wyjątkowy. Bo zamiast po prostu padać – leje na potęgę! – Ależ taki lipiec też już był – oponuje Zubilewicz. – W 1976 roku, gdy byłem na obozie harcerskim. I W 1979 roku też przez dwa tygodnie padało.
A jednak zmiany w polskim klimacie są widoczne i odczuwalne. Powodzie, ulewy, trąby powietrzne…. – To wszystko są objawy związane z globalnym ociepleniem na kuli ziemskiej – mówi Zubilewicz i porównuje naszą sytuację do gotującej się wody. – Gdy temperatura jest coraz wyższa, woda zaczyna bulgotać, para unosi się do góry. Dokładnie to samo dzieje się w atmosferze – mówi prezenter. – Skoro temperatura w dolnych warstwach atmosfery, w światowym oceanie się podnosi – to analogicznie na górze wszystko zaczyna dziać się coraz bardziej dynamicznie. Niże, które przechodziły znad Islandii w stronę Polski w ciągu 5 dni, teraz mogą przyjść w 3 dni. Mają w sobie więcej wilgoci, i pogoda jest zmienna.
Jak twierdzi Zubilewicz, prawdziwe polskie lato pojawi się dopiero w sierpniu. Więcej o tym, co czeka nas w pogodzie dowiesz się, słuchając całej rozmowy z Tomaszem Zubilewiczem” w audycji "Pod lupą".
(kd)