W trzy lata przejść całą Warszawę

Mówi o sobie "Człowiek, który przeszedł całą Warszawę". - Kiedyś kochałem to miasto, dziś już nie jestem pewien tych uczuć - opowiada w Czwórce Mateusz Wójcicki.

Mateusz Wójcicki, który planował przejść wszerz i wzdłuż stolicę, sam już nie do końca pamięta, po co chciał to zrobić. – Kiedy patrzę wstecz, przypomina mi się, że gdzieś wyczytałem, że warto zapisywać wszystko, co się robi, by ktoś, kiedyś mógł z tego skorzystać – mówi Wójcicki w Czwórce. – Dużo chodzę po Warszawie, bo kochałem kiedyś to miasto. Dziś już nie jestem pewien, czy wciąż je kocham. Jestem zmęczony tym związkiem i zastanawiam się, czy nie należałoby się już wyprowadzić do innego miasta.

Zdaniem młodego architekta, Warszawa jest miastem specyficznym, co bywa frustrujące. – Zwłaszcza, jeśli dużo się podróżuje i ma się odniesienie – tłumaczy Wójcicki. – Wtedy ma się świadomość, jak to miasto mogłoby wyglądać. Dla mnie, jako architekta, to przyczyna frustracji. Podobnie, jak kontakty z urzędami, czy inwestorami...

Na początku Wójcicki chciał "po prostu chodzić" i za pomocą GPS-u udokumentować, że był na każdej z miejskich ulic: od granicy, do granicy. Potem przyszedł pomysł, by zacząć spisywać swoje spostrzeżenia. – Zauważyłem, że ulice, które już odwiedziłem, od tamtego czasu, zdążyły się bardzo zmienić – opowiada Mateusz Wójcicki w Czwórce.

Więcej o planach Mateusza Wójcickiego, o "Warszawie od kuchni" dowiesz sie, słuchając całej rozmowy z audycji "Pod Lupą".

(kd)