– Choinki wycinane legalnie mają certyfikaty, tzw. FSC – tłumaczy Paweł Mikusek, rzecznik Ministerstwa Środowiska. – Wtedy mamy pewność, że choinka była właściwie hodowana.
Tymczasem biznes choinkowy przed świętami rozwija się prężnie, a strażnicy przyrody mają pełne ręce roboty, bo kontrolują zarówno targowiska, jak i same lasy. – Sprawdzamy place, na których sprzedaje się choinki, zakątki lasu, które są mało dostępne, a jednocześnie blisko drogi – wymienia Zbigniew Gryzło z Małopolskiego Nadleśnictwa Nawojowa. – Istotnym problemem są również gałęzie jodeł, z których robi się stroiki. Jeśli ktoś obłamie je od podstawy aż do wierzchołka, to drzewo już nie przeżyje.
Choinki można kupić "z pierwszej ręki", czyli na przykład w nadleśnictwie. Wówczas pewność, że nasze drzewko będzie legalne, jest większa. Zdaniem ekspertów warto zainwestować w żywe drzewo, a nie zadowalać się plastikowym odpowiednikiem. Sztuczne choinki bowiem, po wyrzuceniu na śmietnik, rozkładają się nawet 400 lat. Najbezpieczniej więc zainwestować w… drzewko doniczkowe.
Jak dbać o drzewko, zasadzone w doniczce i jak sprawić, by bez problemu zaaklimatyzowało się po świętach z powrotem w naturalnym środowisku? By dowiedzieć się więcej, posłuchaj materiału reporterskiego Anny Depczyńskiej. Dowiedz się także, czy warto zainwestować w żywego karpia i jak znaleźć legalne hodowle tej ryby. Kliknij w załączone pliki dźwiękowe.
(kd)