Nie tylko dyplom, nawet niezłej szkoły wyższej. Nie tylko kompetencje, staże, dziesiątki ukończonych kursów i biegła znajomość języków. Dziś w Polsce pracodawcy nie szukają już tylko młodych, kreatywnych i przebojowych. Jak się okazuje, równie ważne jak kompetencje i cechy charakteru jest także to z jakiego pochodzisz domu, jaki masz za sobą kapitał kulturowy i ile przeczytałeś książek.
Czy to rzeczywiście prawda Kuba Kukla zapytał ekspertów: Magdalenę Mulet eksperta rynku pracy z agencji Manpower i Adama Jarczyńskiego, dyrektora Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety.
- Z mojego doświadczenia wynika, że motywacja do pracy dla osób młodych, pozyskane doświadczenie podczas np. praktyk letnich jest tym, co pracodawcy sobie bardzo cenią - mówi Magdalena Mulet. - Nie do końca zgadzam się z ideą że pochodzenie jest przepustką do zdobycia lepszej pracy - dodaje.
- Jeśli ktoś na stracie ma pomoc rodziny, to dobrze dla niego, ale krzywdzące byłoby powiedzenie, że ktoś kto tego nie ma, jest z góry skreśloną osobą na rynku pracy - uzupełnia Adam Jarczyński.
Bez wątpienia tzw. obycie, które wynosimy z domu, pomaga także podczas rozmów kwalifikacyjnych, jednak i tego można się nauczyć. O tym, na ile autoprezentacja, obycie, umiejętność rozmowy, hobby, pasje poza zawodowe są brane pod uwagę w procesie rekrutacji przyszłego pracownika rozmawiamy w audycji "4 do 4" - posłuchaj załączonego materiału.
(pj)