Warmia i Mazury to wspaniałe miejsca dla osób, które pragną oderwać od szarej codzienności, uciec od wielkomiejskiego zgiełku na urlop, albo przynajmniej na weekend. - Latem jest tam dość tłoczno, jednak cały czas można znaleźć w mazurskiej głuszy "perełki", które tylko czekają na to, by je odkryć. Ci, którzy chcieliby przyjeżdżać tam częściej, mogą na przykład kupić i wyremontować jeden ze starych, poniemieckich domów, które wciąż są dostępne - przekonuje Dariusz Klimczak z miesięcznika "Voyage". - Tych miejsc jest jednak z roku na rok coraz mniej.
Warmia i Mazury to regiony Polski, mające inną historię i różniące się tradycjami i zwyczajami. Mają jednak kilka cech wspólnych, dzięki którym ludzie, którzy raz spędzili tam czas, wciąż chcą do nich powracać. - Jest czyste powietrze, lawendowe pola w okolicach Olsztyna. A tamtejsi mieszkańcy robią świetne sery z koziego mleka - przekonuje Klimczak.
Odwiedź z nami najciekawsze zakątki świata <<<
Spływ kajakowy rzeką Krutynią/fot. Piotr Tysarczyk/lic.CC
Wielkie Jeziora Mazurskie to także prawdziwy raj dla kajakarzy. Zwłaszcza, że aby wybrać się na spływ, nie trzeba mieć żadnej licencji, ani specjalnych uprawnień. Warto jednak przygotować się odpowiednio do wyprawy, jeśli wybieramy się na szlak mało nam znany. - Na przykład szlak krutyński ma ok. 40 km długości. Zaczyna się w przepięknej, malowniczej wsi Krutyń, położonej nieopodal Mrągowa. Jest to oaza kajakowiczów - przekonuje podróżniczka Felicja Bilska. - To nie jest nudna, monotonna przeprawa, jednak by ją pokonać, wystarczy właściwie tylko umieć pływać.
Cały spływ szlakiem krutyńskim trwa ok. 3 dni. - Dobrze jest płynąć etapami, z których każdy ma 12-13 kilometrów - zaznacza podróżniczka. - Przygodę kończymy w Rucianem Nidzie, czyli drugim, po Mikołajkach, centrum wodnym na Mazurach.
Warmia i Mazury to także prawdziwy raj dla rowerzystów. Które trasy wybrać, a których miejsc unikać? Zapraszamy do wysłuchania nagrań rozmów z Felicją Bilską i Dariuszem Klimczakiem z audycji "4 do 4".
(kd/asz)