Zaczęło się oczywiście od prasy drukowanej. Gazety były najważniejszym źródłem zdobywania wiedzy o otaczającym nas świecie. Dziś, zamiast biegać rano do najbliższego kiosku po ulubiony dziennik i potem czytać go w zaciszu swojego mieszkania, interesujące nas treści można ściągnąć po prostu na wszelkiej maści IPady, czy IPhony.
Media przenikają się. Czwórka jest radiem z wizją, telewizję oglądamy w internecie, a gazety czytamy w smartfonach. – Na całym świecie jest teraz tendencja do mieszania – tłumaczy Piotr Cichocki z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. – To taka kultura konwergencji, czyli przenikania się mediów. Można przypuszczać, że ten proces będzie narastał. Pytanie, czy powstanie kiedyś taka technologia, dzięki której będziemy mogli konwertować treści pomiędzy wszystkimi mediami, bo na razie trudno zjednoczyć gazetę z telewizją.
To sprawia, że media są coraz bardziej dostępne, w większości urządzeń elektronicznych, typu laptop, mamy też więcej urządzeń do produkowania kolejnych komunikatów medialnych, np. oprogramowanie do tworzenia i montowania filmów, pisania artykułów, etc.
Czy to oznaczy, że zawód dziennikarza i cała prasa drukowana są skazane na wymarcie? – To się dzieje nie rewolucyjnie, a ewolucyjnie, ale z całą pewnością to się stanie – twierdzi prof. Włodzimierz Gogołek z UW. – Za minimum 40 lat pojawią się inne technologie przekazywania informacji.
Internet jest medium globalnym i nic nie stoi na przeszkodzie, by dowiadywać się na bieżąco, co dzieje się po drugiej stronie kuli ziemskiej, a potem dzielić się informacjami ze swoimi znajomymi mieszkającymi w innych krajach. Tymczasem w praktyce, mimo braku granic, i tak wytwarzają się wspólnoty, np. środowiskowe lub kulturowe.
Dlatego rozwija się powoli dziedzina zwana etnografią internetu. Jej badacze analizują m. in. portale społecznościowe. – Coraz większą rolę w przedstawianiu siebie odgrywa obraz – tłumaczy Cichocki. – Pierwsze fora dyskusyjne opierały się na pisaniu, teraz tworzymy galerie zdjęć i umieszczamy w sieci filmy.
Profile w serwisach społecznościowych zakładają też media. – Żeby być w ciągłej łączności z widzem albo słuchaczem, należy wkraczać w jego prywatną sferę życia – tłumaczy Cichocki. – Pamiętajmy, że nowe media polegają nie tylko na przedstawianiu faktów, ale także na aktywizowaniu odbiorcy.
(kd)