- Dyrygenci nie biorą się znikąd, kształcą się przez wiele lat, na różnych poziomach - opowiada dyrygent i chórmistrz Janek Krutul. - Zanim staną z batutą, najczęściej są instrumentalistami.
Na wybór takiej drogi decydują się nieliczni, stąd dyrygentura uchodzi za niszowe studia. - Na roku jest od dwóch do pięciu studentów, bo też materia jest wyjątkowa - mówi gość Czwórki. - Czytamy partytury, a naszym zadaniem jest odgadnąć i zinterpretować myśl przewodnią, którą kierował się kompozytor w tworzeniu dzieła.
W audycji tłumaczymy, czym dyrygent symfoniczny różni się od chórmistrza i sprawdzamy, co się stanie, jeśli podczas koncertu dyrygent podrapie się po głowie.
***
Tytuł audycji: W to mi graj
Prowadzi: Michał Piwowarek
Gość: Jan Krutul (dyrygent, kompozytor, chórmistrz)
Data emisji: 20.10.2015
Godzina emisji: 21.00
kul/kd
|