"Brzmienie gitary zależy od osoby, która na niej gra"

Ostatnia aktualizacja: 02.03.2024 12:34
Jest wiele jest czynników, które wypływają na to, że instrumenty brzmią dobrze. Zdaniem Janka Halickiego i Andrzeja Ostrowskiego z Pracowni Gitar najważniejszy jest tu człowiek, który gra na danym instrumencie. Zwracają też uwagę na inne aspekty istotne w instrumentach szarpanych. 
Andrzej Ostrowski i Janek Johny Halicki gościli w Czwórce w audycji Martyny Matwiejuk. Lutnicy przynieśli do studia stuletnie instrumenty
Andrzej Ostrowski i Janek "Johny" Halicki gościli w Czwórce w audycji Martyny Matwiejuk. Lutnicy przynieśli do studia stuletnie instrumentyFoto: Czwórka
  • Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski w 2020 roku założyli Pracownie Gitar, gdzie zajmują się serwisem i renowacja instrumentów szarpanych. 
  • Na swoim koncie mają też budowę instrumentów od zera. 
  • Lutnicy chętnie korzystają ze swojej wiedzy zdobytej na studiach, ale nie stronią od nowinek technologicznych. 
  • Podkreślają, że brzmienie gitary zależy od osoby, która na niej gra, ale liczą się również inne parametry i setup. 

Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski to twórcy Pracowni Gitar. Eksperymentują z muzyką i zajmują się nią także z mniej oczekiwanej strony. Janek wspomina, że pierwszym instrumentem szarpanym jaki miał w ręku była klasyczna gitara firmy Admira - hiszpańska, Andrzej wspomina też klasyka enerdowskiej produkcji, firmy Musima. 

Co się dzieje w Pracowni Gitar?

Panowie w 2020 roku założyli Pracownię Gitar. Wystartowali wiosną wtedy, gdy na ulicach świata szalał. Paradoksalnie pracownia nabrała wiatru w żagle. 

Zajmujemy się naprawą i serwisem instrumentów szarpanych - mówią w rozmowie z Martyną Matwiejuk. - 
Serwisowanie polega na tym, że w różnego typu instrumentach trzeba przeprowadzić zabiegi konserwatorskie, regulacyjne. Inne instrumenty potrzebują pełnej renowacji - trzeba rozebrać cały instrument, odtworzyć powłoki lakiernicze czy nawet elementy konstrukcji. Zajmujemy się lutnictwem i techniką gitarową na raz. 


Posłuchaj
19:49 czwórka pasjonauci 02.03.2024 gitary 9.16.mp3 O renowacji i serwisie gitar opowiadają Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski z Pracowni Gitar (Pasjonaci/Czwórka)

 

W pracowni buduje się też instrumenty od zera. - Zajmowaliśmy się tym szczególnie na początku naszej działalności. Mieliśmy trochę wolnego czasu, zanim zbudowaliśmy portfolio klientów - mówi Jan Halicki. - Zbudowaliśmy ukulele, a później jeszcze kilkanaście takich instrumentów. Mamy zamówienie od pana Krzysztofa na ukulele tylko z polskiego drewna - owocówek, orzecha, świerku.

Widza, wyksztalcenie, nowe wyzwania dla lutnika

Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski cały czas się edukują. Wiedzę zdobytą na studiach też wciąż wykorzystują Jan jest muzykiem i realizatorem dźwięku, Andrzej absolwentem konserwacji drewna zabytkowego na Wydziale Technologii Drewna SGGW w Warszawie. 

- Ta wiedza na pewno się przydaje - podkreśla Andrzej Ostrowski. - W newralgicznych momentach znajomość biologicznych aspektów budowy drewna, procesów w nim zachodzących bardzo pomaga. Szczególnie gdy mówimy o wilgotności drewna, która jest szalenie istotnym aspektem w każdym momencie życia gitary. 

Nierzadko przed Pracownią Gitar stawiane są szalone wyzwania. Goście Czwórki wspominają klienta, który przyniósł gitarę do renowacji - miał tylko rozwalony korpus, brakowało gryfu. - W tym wypadku musimy to zbudować - podkreślają. - Jedna starsza pani przyniosła nam też w reklamówce instrument rozwalony na ponad 100 elementów. Okazał się mandoliną. Złożyliśmy go. Pokonujemy rzeczy, które wydają się niemożliwe. 

Nowoczesne technologie w lutnictwie

Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski nie stronią od nowoczesnych technologii w swojej pracy, ale chętnie też sięgają do metod wypracowanych przez dziesiątki lat przez lutników. - Używamy obrabiarek numerycznych np. zrobili na niej kopię podstrunnicy, bo oryginalna spróchniała - mówią. - Naprawiamy zgodnie ze sztuką, stosujemy odpowiednie spirytusowe lakiery, korzystamy z drewna sezonowanego 50-100 lat do odtwarzania elementów w instrumentach, by zachowały spójność akustyczną.

Goście Martyny Matwijuk przyznają, że pracują w branży dóbr luksusowych i rozumieją szaleństwo swoich klientów, którzy potrafią wydać absurdalne pieniądze na kupno coraz to nowych instrumentów do renowacji. 

Co wpływa na to, że instrument brzmi dobrze?

 - To wychodzi z nas, z muzyków, z grających. Dopiero później jest instrument, mikrofony, wzmacniacze - podkreśla. - Istotnymi czynnikami są też materiały, sposób ożebrowania, elektryka w przypadku gitar elektrycznych itd. - dodaje Andrzej. - Ważny jest też setup, czyli ustawienie parametrów instrumentu w odpowiedni sposób. Niewielkie zmiany geometryczne rzutują na to czy instrument gra dobrze, czy źle. My walczymy o dziesiętne czy setne części milimetra. 

Wśród klientów Pracowni Gitar są m.in. Jan Emil Młynarski, muzycy Happysad czy WaluśKraksaKryzys. - Chyba 10 procent korzystających z naszych usług to muzycy żyjący z muzyki, 90 procent to ludzie, którzy grają, bo lubią - zdradzają. 

Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski swoją wiedzą dzielą się też na kanale YouTube. Podkreślają, że gitary można naprawiać korzystając z wiedzy z sieci, ale zawsze warto udać się do lutnika, by się skonsultować, porozmawiać. 

***

Tytuł audycji: Pasjonauci

Prowadzi: Martyna Matwiejuk

Goście: Janek "Johny" Halicki i Andrzej Ostrowski

Data emisji: 02.03.2024

Godzina emisji: 09.16

pj

Czytaj także

"Dobrego dźwięku nie słyszysz". Czym jest sound design?

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2023 12:10
Wartość dźwięku w filmach, grach czy reklamach jest nie do przecenienia. Podobnie jak i rola, którą w tym procesie odgrywają sound designerzy. - Jeśli dźwięk jest zrobiony dobrze, to się o nim nie myśli. To największy komplement w naszej branży - mówi Kacper Łabuda. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolekcjonerzy zegarków. "W XXI wieku jest ich coraz więcej"

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2023 13:20
Czas byłby abstrakcją, gdyby nie czasomierze. Te zmieniały się przez tysiąclecia - od gnomonów po zegary atomowe. Mateusz Lickindorf na co dzień studiuje medycynę i inżynierię biomedyczną, jest także kolekcjonerem zegarków. 
rozwiń zwiń