Latanie na poduszkowcach to dyscyplina niezwykle trudna, niebezpieczna i wymagająca nie lada umiejętności. To po prostu sport megaekstremalny, więc liczba chętnych, by go uprawiać, nie jest duża. – Ale jeśli człowiek nauczy się latać, już przestaje się bać – mówi Uhman. – Albo po prostu my już tego strachu nie czujemy…
Ważna informacja dla wszystkich niewtajemniczonych: poduszkowiec nie jeździ, nie pływa. On lata. Unosi się ok. 10 cm nad Ziemią. Zdaniem Uhmanna najbardziej ekstremalna w tym sporcie jest… prędkość. – Ten sprzęt charakteryzuje się ogromną bezwładnością, więc prowadzenie go to uczucie podobne do jazdy rozpędzonym samochodem po tafli lodu. Tylko doświadczony kierowca będzie potrafił go kontrolować – tłumaczy sportowiec.
"Jeśli człowiek nauczy się latać, już przestaje się bać"
Uhmann lata na poduszkowcach 14 lat. – Ale w zawodach startuję dopiero od 2009 roku. Tak dużo czasu zajmuje przygotowanie konieczne do tego, by mierzyć się z najlepszymi – mówi gość "Czwartego wymiaru". – Mistrz świata ma dziś 36 lat, a lata od… 5. roku życia.
Mimo to jednak, jak mówi Uhmann, latać na poduszkowcach może każdy. Wystarczy mieć zapał, chęci, oraz znać podstawowe zasady aerodynamiki i elektroniki. – Dlatego w zawodach startują zawodnicy z poduszkowcami przygotowanymi przez profesjonalne firm, ale także produkcji własnej. I wszyscy znajdują dla siebie miejsce.
(kd)