Od 18 marca widzowie warszawskiego Och Teatru mogą zapoznać się z przygotowaną przez Krystynę Jandę wersją klasycznej komedii "Mayday". Tekst stworzony w 1983 roku przez brytyjskiego dramaturga Raya Cooneya od lat wywołuje salwy śmiechu w teatrach całego świata.
- To jest genialnie skonstruowana sztuka, a przy tym bardzo trudna do zagrania. To jest wszystko tak precyzyjnie splecione, że jedno lekkie zachwianie powoduje, że wszystko się wali. Z drugiej strony, jeśli zrobi się to perfekcyjnie, to ludzie po prostu umierają ze śmiechu – opowiadał w audycji "Kontrkultura" Arutr Barciś.
Sztuka opowiada historię londyńskiego taksówkarza bigamisty, któremu przez lata udawało się bezkolizyjnie lawirować między dwiema kochającymi go żonami. Na skutek wypadku ulicznego jego tajemnica wychodzi na jaw, wywołując lawinę komplikacji. Po ratunek główny bohater, w adaptacji Jandy grany przez Rafała Rutkowskiego, zwraca się do swojego sąsiada, w którego rolę wcielił się właśnie Artur Barciś.
- Jako dobry sąsiad staram się mu pomóc, ale on, brnąc w kłamstwo, powoduje, że się coraz bardziej spiętrza absurdalność tych kolejnych prób wyjścia z sytuacji – opowiadał o swojej roli gość Magdaleny Kasperowicz.
Więcej na temat spektaklu i nowinek związanych z jego nową wersją dowiesz się, słuchając nagrania audycji.
bch