"Spodobała mu się moja twarz jak z Disneyka"

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2012 14:40
Odstresowuje się przy zwierzętach, spełnia grając u boku Krzysztofa Materny. W Czwórce Olga Bołądź opowiedziała o swoich ostatnich rolach teatralnych.
Audio

- Myśmy się poznali z Krzysiem (Materną – przyp. red.) na festiwalu filmowym w Gdyni. I on powiedział mi, że mam twarz jak z Disneyka. Nie chodziło o wdzięk i urodę, tylko, że jest taka plastyczna – wspominała w "Kontrkulturze” Olga Bołądź.

Owocem tego spotkania stała się rola w monodramie Krzysztofa Materny, "Dobry wieczór państwu”. Bołądź wciela się w nim w rolę asystentki doświadczonego konferansjera, który odsłania przed nią kulisy show biznesu. – To jest nasza wspólna improwizacja. Gram tam osobę, która dopiero wchodzi na rynek, jestem wszystkowiedząca, trochę głupią, a trochę prawdziwa – opowiadał gość Magdaleny Kasperowicz.

Olgę Bołądź można oglądać też w innym przedstawieniu Krzysztofa Materny, luźno opartym na twórczości Henryka Sienkiewicza, "Henryk Sienkiewicz. Greatest Hits". W spektaklu, wystawianym w Teatrze Imka, pojawiają się takie sceny jak: spotkanie Jagienki z Sienkiewiczem, Stasia i Nell z Latarnikiem, czy rozgrzewka Krzyżaków, przed Bitwą pod Grunwaldem. - Obsada jest bardzo fajna, bo gra tam jeden z moich ulubionych aktorów, Czarek Kosiński, którego cenię jako mistrza. Poza tym Krzysztof Materna, Magda Boczarska, Patrycja Soliman na zmianę z Hanią Konarowską – zachęcała Bołądź.

W wolnym czasie aktorka odpoczywa od występów na scenie i przed kamerami pomagając zwierzętom. Więcej na ten temat w nagraniu audycji.

bch

Czytaj także

Olga Bołądź: w aktorstwie niczego nie można być pewnym

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2012 15:50
Jest ambitna, wykształcona i pracowita. Znajomi mówią o niej także "uczciwa" i "lojalna". - A ja nie lubię w sobie zapalczywości i tego, że nigdy nie odpuszczam - zwierza się w Czwórce znana aktorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Film o Agacie Mróz - wyjątkowo trudny, bo prawdziwy

Ostatnia aktualizacja: 02.05.2012 16:24
- Najtrudniejsza była scena, kiedy Agata, przygotowując się do przeszczepu, po porodzie, idzie i przed wejściem do izolatki żegna się ze swoją córką – opowiadała w Czwórce Olga Bołądź, odtwórczyni głównej roli w filmie "Nad życie".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Warszawscy hipsterzy kontra wiejska szczerość

Ostatnia aktualizacja: 04.09.2012 14:31
- Moja bohaterka pochodzi ze wsi i nie ma z tym problemu, to bardziej jej środowisko nie radzi sobie z jej naturalnością – mówiła w Czwórce Olga Bołądź, odtwórczyni głównej roli w debiutanckim filmie Edyty Sewruk.
rozwiń zwiń