GrubSon z płytą "Akustycz(nie)zupełnie". "Ten przekaz jest prawdziwy"

GrubSon i Jarecki ponownie zagrali w Czwórce

Jak przekonuje Grubson w Czwórce rap i hip hop to "współczesna miejska muzyka ludowa". - Słowo było od zawsze dla mnie bardzo ważne. Może działać cuda, ale z drugiej strony może bardzo ranić- tłumaczył w rozmowie z Maciejem Szajkowski. - Dlatego tak ważne też są intencje osoby, która używa tych słów. A ja mam bardzo dobre intencje i staram się poruszać trudne społecznie tematy. 

ZOBACZ TAKŻE "Akustycz(nie)zupełnie" płytą tygodnia w Czwórce 

"Częstochowa jest miastem hip-hopowym" - mówi Mikser

Jak podkreślał Grubson, w swojej twórczości stara się być otwartym na nowe pomysły, "nie zamykać się na nic". - Mam dużo ciekawości świata i to chyba klucz do sukcesu - mówił raper. - Staram się łączyć gatunki, brzmienia z różnych stron - mówił. Jak wspominał krążek "Akustycz(nie)zupełnie" miał być - jak wskazuje tytuł - zbiorem akustycznych nagrań. - Chcieliśmy robić kameralną, intymną muzykę, ale poniosło nas w elektronikę. Sami byliśmy ciekawi, co nam z tego wyjdzie. Oczywiście wszystko należy robić w granicach dobrego smaku, ale nam wyszła trochę "muzyczna kuchnia fusion". 

Czytaj także:

-> Mela Koteluk: "Astronomia poety" afirmuje miłość i wolność
-> Biblioteka Muzyka. W jakich książkach zaczytuje się Bela Komoszyńska?

Jak przekonywał nagrody, czy wyróżnienia nie zastąpią entuzjazmu publiczności. - Wydaje mi się, że urodziłem się z taką misją. Odkąd pamiętam muzyka byłą dla mnie po prostu częścią życia i żadne "złota" czy "platyny" nie przysłonią tego faktu, to nie jest wyznacznik. Nagroda może być wyłącznie pewnego rodzaju przypomnieniem, że ludzie mnie słuchają i to jest najważniejsze - tłumaczył swoją filozofię muzyczną artysta.