- Nie robimy ograniczeń co do miejsc, które chcielibyście odwiedzić, Polska to też świat – mówiła w czwórkowym "Poranku" Olga Morawska, pomysłodawczyni stowarzyszenia, które ma na celu upamiętnie tragicznie zmarłego Piotra Morawskiego, poprzez pomaganie innym w realizacji ichpodróżniczych marzeń.
- Mój mąż był himalaistą, utalentowanym, z dużymi sukcesami, i zginął nagle, w wieku 32 lat, podczas jednej ze swoich wypraw. Czasem po takim wydarzeniu rodziny potrzebują czegoś więcej, by ocalić bliską osobę od zapomnienia, niektórzy budują pomniki, inni piszą książki, a ja wymyśliłam memoriał i znalazłam firmy, które pomagają mi w jego sfinansowaniu – mówił gość Romualda Wójcika.
Wszyscy, którzy chcieliby skorzystać ze środków zgromadzonych w ramach Memoriału im. Piotra Morawskiego udać się w ciekawą podróż, muszą do 31 stycznia zgłosić się na stronie www.alpinus-miejodwage.pl.
- Trzeba zgłosić wyprawę, trzeba opisać, gdzie się chce pojechać. Tam jest kilka punktów prostych do wypełnienia, to się publikuje na stronie. W lutym internauci mogą glosować na swoją wybraną wyprawę. Ostatecznie decyduje internauci i kapituła – tłumaczyła zasady Olga Morawska.
Tegoroczna edycja Memoriału będzie już jego drugą odsłoną. W ubiegłym roku w konkursie zwyciężył projekt Stefana Czernieckiego, który zwiedził trudno dostępny skrawek Puszczy Amazońskiej.
- Zrobiliśmy coś, czego przed nami nie zrobił nikt. Dojechaliśmy do serca stanu Amazonas w Południowej Wenezueli, do którego wstępu nie ma żaden turysta. Z tego względu, że są tam kolumbijskie partyzantki, poza tym strzeżone kopalnie złota i cyny. W czasie podróży żołnierze kilka razy pokazali pazurki. Musiałem się rozbierać do naga – opowiadał Stefan Czerniecki.
Aby dowiedzieć się więcej na temat wyprawy i zobaczyć zdjęcia z trudno dostępnych rejonów Wenezueli, kliknij w ikonę filmu w boksie "Wideo".
bch